Ukraińskie władze wydały nakaz aresztowania majora Mykoły Melnyczenki. Były ochroniarz Leonida Kuczmy zasłynął z tego, że nagrywał rozmowy byłego prezydenta. Jedna z nich może świadczyć, iż to Kuczma zlecił zabicie dziennikarza Georgija Gongadzego w 2000 roku.
Melnyczenko ma być aresztowany, gdy tylko pojawi się w granicach Ukrainy, ponieważ uchyla się od śledztwa - poinformował w czwartek rzecznik Prokuratury Generalnej w Kijowie Jurij Bojczenko.
Były ochroniarz Kuczmy przebywa obecnie za granicą. Według ukraińskich mediów schronił się w Stanach Zjednoczonych.
Afera taśmowa
W lipcu Sąd Apelacyjny w Kijowie wznowił zamkniętą w 2005 r. sprawę Melnyczenki, w której występował on jako podejrzany o ujawnianie tajemnicy państwowej i przekroczenie kompetencji. Chodzi o śledztwo toczone w związku opublikowanymi przez Melnyczenkę nagraniami z gabinetu prezydenta Kuczmy.
Georgij Gongadze, dziennikarz gazety internetowej "Ukrainska Prawda", który tropił korupcję władz, zaginął we wrześniu 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.
W tym samym 2000 roku Melnyczenko, jako ochroniarz Kuczmy, opublikował dokonane z podsłuchu w gabinecie prezydenckim nagrania, na których słychać, jak Kuczma w gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego.
Sprawa Gongadzego
Na tzw. taśmach Melnyczenki zarejestrowano także m.in. głos ówczesnego szefa kancelarii Kuczmy, Wołodymyra Łytwyna, który dziś kieruje parlamentem. Na nagraniach słychać również głosy ówczesnego szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Leonida Derkacza i szefa MSW Jurija Krawczenki. Ten ostatni w marcu 2005 roku popełnił samobójstwo.
Bezpośredni wykonawca zbrodni Ołeksij Pukacz został zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego. 24 marca prokuratura generalna postawiła Kuczmie zarzuty nadużycia władzy poprzez wydanie nielegalnych poleceń "osobom urzędowym" w MSW, co w konsekwencji doprowadziło do zabicia Gongadzego. Kuczma oświadczył wtedy, że gotów jest przysiąc na Biblię, iż to nie on zlecił zabójstwo dziennikarza.
Problemy Melnyczenki
Melnyczenko narzekał na prześladowania ze strony władz jeszcze we wrześniu, gdy poinformował, że ukraińska Straż Graniczna zakazała mu wyjazdu do Polski, na XXI Forum Ekonomiczne w Krynicy. Miał tam uczestniczyć w dyskusji poświęconej "etycznemu donosicielstwu". Według Melnyczenki, tematem jego wystąpienia miała być rola prezydentów Ukrainy w walce z korupcją.
Były ochroniarz Kuczmy podał wówczas na swej stronie internetowej, że informację o zakazie opuszczania kraju usłyszał od ukraińskich funkcjonariuszy granicznych na przejściu w Krakowcu (Korczowa po stronie polskiej), którzy powołali się na odpowiednią decyzję Prokuratury Generalnej Ukrainy.
Melnyczenko informował wtedy, że taka decyzja nie istnieje. O utrudnianie wyjazdu do Polski oskarżał przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna, oraz jego brata, komendanta Straży Granicznej Ukrainy, Mykołę Łytwyna.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia-Agencia-Brasil-CC-BY-2.5