Na 12 miesięcy więzienia skazał brytyjski sąd polskiego kapitana statku, który w sierpniu na Morzu Północnym uderzył w bezzałogową platformę wydobywczą. Polak był pijany.
56-letni Zbigniew K., gdy jego statek Jork 4 sierpnia uderzył w platformę Viking Echo 40, miał we krwi ilość alkoholu trzykrotnie większą niż dopuszczalne limity.
Według śledczych, których wersję sąd uznał za prawdziwą, kapitan nie był w stanie kontrolować jednostki, a zagrożenie zauważył za późno - dopiero 150 m przed platformą. Mało tego - po zderzeniu, którego skutki opiewają nawet na 10 mln funtów - kapitan najwyraźniej nie miał dość lub też nie miał nic do stracenia i... pił dalej.
W zderzeniu nikt nie ucierpiał - ekipy ratunkowe wyłowiły z morza wszystkich siedmiu członków załogi. Za to straty koncernu ConocoPhillips, do którego należała platforma wynoszą ponad 600 tys. funtów miesięcznie. Naprawa urządzeń, ze względu na pogodę, będzie możliwa dopiero w kwietniu.
Statek Jork, który przewoził zboże z niemieckiej Lubeki, następnego dnia po zderzeniu poszedł na dno.
Źródło: BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24