Władze Peru wprowadziły stan wyjątkowy w stolicy kraju, Limie. Na ulice wysłano wojska. Żołnierze mają wesprzeć funkcjonariuszy policji w walce z przestępczością. Decyzję o ich zaangażowaniu podjęto w związku z niedawnym zabójstwem Paula Floresa. Piosenkarz został zastrzelony, gdy - wraz z innymi członkami zespołu Armonia 10 - zmierzał na koncert.
W prowincjach Callao i Lima wprowadzono stan wyjątkowy. Został on ogłoszony w poniedziałek i ma obowiązywać przez kolejne 30 dni. Dekret w jego sprawie ograniczył część swobód konstytucyjnych Peruwiańczyków, w tym swobody przemieszczania się i zgromadzeń. Na jego mocy na ulice stolicy wysłano już też wojsko. Żołnierze mają wesprzeć policję w walce z rosnącą przestępczością.
Na zaangażowanie tak znaczących środków władze Peru zdecydowały się po głośnej śmierci Paula Floresa. Piosenkarz popularnego w kraju zespołu Armonia 10 został zamordowany w niedzielę. Grupa uzbrojonych mężczyzn napadła wówczas autokar, którym 39-latek, wraz z innymi muzykami, jechał na koncert. Zespół przekazał później, że od pewnego czasu otrzymywał pogróżki od osób, które starały się wymusić od niego haracz.
Po zabójstwie Paula Floresa w Limie wprowadzono stan wyjątkowy
Zgodnie z relacją Armonia 10 przestępcy mieli żądać od członków grupy dużych kwot pieniędzy. W grudniu ubiegłego roku zespół został zaatakowany, ale wówczas nikt nie zginął. Peruwiańskie ministerstwo kultury wyraziło w mediach społecznościowych "głęboki żal" z powodu śmierci Floresa, "który swoim talentem i charyzmą zdobył serca tysięcy Peruwiańczyków".
Premier kraju Gustavo Adrianzen zapowiedział, że "odrażająca zbrodnia", jakiej ofiarą padł 39-latek "nie pozostanie bezkarna". Prezydentka Peru Dina Boluarte ogłosiła zaś, że "poważnie rozważa" wprowadzenie kary śmierci dla morderców. Obecnie może zostać ona zasądzona wyłącznie w wypadku zdrady stanu.
Morderstwo Floresa jest jednym z elementów narastającej fali przestępczości w Peru. Ta szczególnie silna jest w Limie. Notowany w ostatnich latach wzrost liczby wymuszeń i napadów doprowadził tam do spadku poczucia bezpieczeństwa i wywoływał protesty mieszkańców. Jak zauważa CBS News, nie jest to pierwszy raz, kiedy władze decydują się na wdrożenie stanu wyjątkowego. Ostatni raz na krok taki rząd zdecydował się w zeszłym roku, w odpowiedzi na serię morderstw kierowców autobusów.
Źródło: Reuters, CBS News, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Daniel Ochoa Rivero / Shutterstock