Pentagon: w Syrii zginął jeden z liderów Państwa Islamskiego

Al-Harzi zajmował się m.in. zakupami broni dla ISU.S. State Department

Pentagon podał w czwartek, że w połowie czerwca, w ataku lotniczym sił międzynarodowej koalicji pod wodzą USA, zginął w Syrii jeden z liderów Państwa Islamskiego (IS). Był odpowiedzialny za pozyskiwanie funduszy, werbowanie nowych bojowników i dostawy broni.

Rzecznik Departamentu Obrony Jeff Davis poinformował, że Tunezyjczyk Tarik bin Tahar al-Awni al-Harzi zginął 16 czerwca na północnym wschodzie Syrii, w pobliżu granicy z Irakiem. - Jego śmierć znacznie ograniczy dżihadystom możliwości werbowania zagranicznych bojowników - podkreślił Davis. Według Departamentu Stanu USA tunezyjski ekstremista pomagał w przerzucaniu ochotników do walki w szeregach IS z Europy, przez Turcję, do Syrii. Al-Harzi zajmował się również zakupami broni dla IS, głównie w Libii. Zaopatrywał także zamachowców samobójców, przede wszystkim w Iraku, w materiały wybuchowe.

Atak z drona

Pragnący zachować anonimowość urzędnik administracji waszyngtońskiej poinformował, że Tarik bin Tahar al-Awni al-Harzi zginął w ataku amerykańskiego drona. Już wcześniej Pentagon podał, że w połowie czerwca, także w wyniku amerykańskiej operacji, zginął w północnym Iraku jego brat, który również był jednym z przywódców Państwa Islamskiego. Według władz USA był on odpowiedzialny m.in. za atak na amerykański konsulat w Bengazi w Libii w 2012 roku. W ataku tym życie straciło czterech amerykańskich dyplomatów, w tym ambasador.

Autor: db//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: U.S. State Department

Tagi:
Raporty: