Okręt rozpadł się na pół?

Aktualizacja:

W dalszym ciągu nie wiadomo, co spowodowało tajemniczą eksplozję południowokoreańskiego okrętu, który zatonął w piątek na Morzu Żółtym. Zdaniem władz Korei Płd., jednostka rozpadła się na pół.

- Okręt wydaje się być przełamany na pół - te słowa ministra obrony Korei Południowej Kim Tae-younga, cytuje agencja Yonhap. Polityk przyjechał na miejsce katastrofy.

Ocaleni i zaginieni

Południowokoreański okręt zatonął w piątek wieczorem okolicy w pobliżu wyspy Baengnyeong na Morzu Żółtym. Załoga jednostki liczyła 104 ludzi. Z katastrofy uratowało się 58 osób, w tym kapitan statku. 46 kolejnych uważa się za zaginione. Odnalezienie żywych osób graniczyłoby niemalże z cudem, uważają ratownicy.

Jednak niektórzy właśnie na taki cud liczą. Mają ogromną nadzieję na to, że zaginione osoby mogły uratować się wewnątrz okrętu, mimo, że temperatura wody wynosi tam około 4 stopni Celsjusza.

Pięć minut strachu

Uratowani relacjonowali co działo się na pokładzie w czasie katastrofy. - Było słychać eksplozję, okręt przewrócił się na prawą stronę. Straciliśmy zasilanie i łączność - powiedział agencji Yonhap Choi Won-il.

- Byłem uwięziony w kabinie przez pięć minut zanim moi koledzy zbili okno i uwolnili mnie. Kiedy wyszedłem, rufa zniknęła - relacjonował.

- Powietrze wypełniły krzyki i wrzaski - mówił z kolei Kim Jin-ho, który obserwował całe zdarzenie.

Ciągle szukają

Pomimo, że wody w regionie są stosunkowo płytkie, w dalszym ciągu nie udało się określić dokładnej lokalizacji okrętu, poinformowała rzeczniczka ministerstwa obrony Won Tae-jae.

Marynarka wojenna, straż przybrzeżna oraz wojskowe samoloty cały czas działają w regionie.

Jak poinformowała agencja AP, na miejsce przybyła również 80-osobowa grupa krewnych zaginionych osób. Niektórzy z nich mieli oskarżać marynarkę wojenną o tuszowanie całej sprawy. Ich zdaniem bowiem, okręt nadawał się do naprawy.

Co się stało?

Przyczyny katastrofy w dalszym ciągu pozostają niejasne.

Korespondent BBC w Seulu wymienia kilka możliwości. Jego zdaniem mogła to być eksplozja na pokładzie jednostki, wybuch spowodowany uderzeniem w skały czy miny, lub też zamierzony atak.

Władze wojskowe wykluczyły wcześniej atak ze strony Korei Północnej.

Źródło: news.bbc.co.uk