Obama: czasami żartem pytam, czemu nie możemy być bardziej jak Chiny?

Amerykanie wracają do Iraku. Myśliwce F-18 startują z lotniskowca USS George H.W. Bush
Amerykanie wracają do Iraku. Myśliwce F-18 startują z lotniskowca USS George H.W. Bush
U.S.Navy
Barack Obama nie wyklucza, że ataki z powietrza w Iraku będą kontynuowane. Wyklucza jednak zaangażowanie w kolejną wojnęU.S.Navy

Prezydent USA Barack Obama powiedział w sobotę, że jeśli będzie to konieczne, jego kraj będzie kontynuował ataki z powietrza przeciwko dżihadystom, zagrażającym irackiemu Kurdystanowi. Zapewnił jednak, że nie pozwoli, by USA zostały wciągnięte w kolejną wojnę w Iraku. W wywiadzie udzielonym dziennikowi "The New York Times" Obama opowiadał m.in. o tym, jak reaguje na krytyczne głosy wytykające mu zbytnią opieszałość na arenie międzynarodowej.

W swoim cotygodniowym wystąpieniu Obama oświadczył, że USA nie mogą i nie powinny interweniować zawsze, gdy na świecie wybucha kryzys. Jednak, gdy niewinnym ludziom grożą masakry, a Stany Zjednoczone mają możliwość, by im zapobiec, Amerykanie nie powinni się od nich odwracać - zaznaczył. Prezydent zapewnił, że nie pozwoli, by USA zostały wciągnięte w kolejną wojnę w Iraku. Jednocześnie dodał, że Stany Zjednoczone będą chronić Amerykanów i uniemożliwią terrorystom stworzenie sobie bezpiecznej przystani w Iraku.

Chronić amerykański personel dyplomatyczny

Wyjaśnił, że zezwolił na prowadzenie ataków z powietrze, by chronić amerykański personel przebywający w północnym mieście Irbil, które jest stolicą Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego.

- Jeśli będzie to konieczne, nadal będziemy to robić - powiedział. Dodał, że wydał też zgodę na dostarczenie pomocy humanitarnej tysiącom cywilów, którzy uciekają przed dżihadystami z miasta Sindżar.

Lekcja libijska

W podobnym tonie Obama wypowiedział się w obszernym wywiadzie udzielonym dziennikowi "The New York Times". W rozmowie z Thomasem Friedmanem zapewnił, że USA nie dopuszczą, by radykalni bojownicy utworzyli kalifat na terenach Syrii i Iraku.

Podkreślił jednak, że, aby temu skutecznie przeciwdziałać, Stany Zjednoczone muszą móc liczyć na odpowiedzialnych partnerów na miejscu.

Obama przyznał również, że żałuje, iż Stany Zjednoczone nie zaangażowały się bardziej w odbudowę Libii po obaleniu reżimu Muammara Kadafiego. Od tego czasu kraj ten nieustannie pogrążony jest w chaosie politycznym.

- To jest lekcja, którą muszę brać pod uwagę za każdym razem, kiedy zadaje sobie pytanie: czy powinniśmy zaangażować się militarnie? - powiedział Obama.

Zapytany o to, jak reaguje na opinie krytykujące opieszałość Stanów Zjednoczonych w działaniu na arenie międzynarodowej, Obama stwierdził: - Czasami żartem pytam: czemu nie możemy być bardziej jak Chiny? Od nich nikt nigdy niczego nie wymaga.

[object Object]
ONZ: w Iraku natrafiono na ponad 200 zbiorowych grobów ofiar ISReuters
wideo 2/20

Autor: kg\mtom\kwoj / Źródło: PAP, New York Times

Tagi:
Raporty: