Stany Zjednoczone zgodziły się wycofać ponad tysiąc swoich żołnierzy z Nigru. Stało się to po ulicznych demonstracjach i naciskach ze strony nigerskiej junty - przekazało w nocy z piątku na sobotę źródło zaznajomione ze sprawą, na które powołała się amerykańska stacja CNN.
Do porozumienia doszło pomiędzy zastępcą sekretarza stanu USA Kurtem Campbellem a premierem junty Ali Mahamanem Lamine Zeine. W najbliższych dniach delegacja USA uda się do stolicy Nigru, Niamey, aby zorganizować i przeprowadzić uporządkowane wycofanie wojsk - powiadomili urzędnicy cytowani przez CNN. W sobotę potwierdziła to również nigerska telewizja państwowa Tele Sahel.
Sytuacja po zamachu stanu w Nigrze
W lipcu 2023 roku w Nigrze przeprowadzono wojskowy zamach stanu, w wyniku którego odsunięto od władzy prezydenta Mohameda Bazouma. Junta, na czele której stanął generał Abdourahamane Tchiani, w grudniu 2023 roku pozbyła się wojsk francuskich, a w połowie marca br. ogłosiła, że unieważnia zawarty z USA w 2012 roku pakt o bezpieczeństwie. To dzięki obecności w tym kraju siły amerykańskie mogły prowadzić operacje militarne przeciwko dżihadystom w afrykańskim regionie Sahelu, rozciągającym się od Senegalu po Erytreę.
CZYTAJ TEKST PREMIUM: Terroryzm znów zapuka do bram Europy? O tym regionie niemal się nie mówi
W Nigrze, w mieście Agadez w środkowej części kraju, oprócz około 1 tysiąca amerykańskich wojskowych znajduje się baza dronów, zbudowana przez USA za ponad 100 milionów dolarów.
Po wycofaniu się Amerykanów Niger będzie kolejnym krajem afrykańskim z silnymi wpływami Rosji, której najemnicy są już obecni w Burkina Faso, Czadzie, Libii, Mali, Mozambiku, Republice Środkowoafrykańskiej, Sudanie i Togo.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Zdjęcie ilustracyjne/Shutterstock