Po wielomiesięcznych sporach z władzami w Ankarze, rząd Niemiec zdecydował w środę o przeniesieniu żołnierzy Bundeswehry z bazy Incirlik w Turcji do Jordanii. Spór dotyczył uniemożliwienie przez Ankrarę wizyt niemieckich parlamentarzystów w bazie w Incirlik.
Gabinet kanclerz Angeli Merkel przyjął bez dyskusji propozycję minister obrony Ursuli von der Leyen.
Z Turcji wycofanych zostanie około 260 żołnierzy oraz sześć myśliwców wielozadaniowych Tornado, a także samolot cysterna przeznaczony do tankowania w powietrzu. Nowym miejscem stacjonowania niemieckiego kontyngentu będzie baza Al-Azrak w Jordanii przy granicy z Syrią.
Przeniesienie żołnierzy wraz ze sprzętem w nowe miejsce spowoduje kilkumiesięczną przerwę w działaniach Bundeswehry przeciwko tak zwanemu Państwu Islamskiemu (IS) w Syrii i Iraku.
Tymczasowo przerwą operacje przeciwko terrorystom
- Konieczna będzie przerwa [w udziale niemieckich żołnierzy w operacji przeciwko tak zwanemu Państwu Islamskiemu - red.]. Najgorsze jest to, że obu zdolności, jakimi dysponuje Bundeswehra - tankowania w powietrzu i rozpoznania prowadzonego przez samoloty Tornado - brak jest w NATO i są one bardzo potrzebne - powiedziała von der Leyen w środowym wywiadzie dla telewizji publicznej ZDF. Jak poinformowała, przeniesienie do Jordanii samolotu cysterny potrwa od dwóch do trzech tygodni. - Natomiast przeniesienie samolotów Tornado wiąże się z przerwaniem operacji na dwa do trzech miesięcy, ponieważ musimy przenieść oprócz samolotów także 250 żołnierzy (z ich obsługi), a ponadto wiele kontenerów z mobilnym stanowiskiem dowodzenia - wyjaśniła minister. Zdaniem ekspertów zmiana lokalizacji z państwa należącego do NATO na kraj spoza Sojuszu Północnoatlantyckiego oznacza pogorszenie warunków działania niemieckich żołnierzy.
Spór o wizyty w bazie w Incirlik
Turcja uniemożliwia stały kontakt niemieckich deputowanych z żołnierzami, chcąc ukarać w ten sposób Niemcy za udzielenie schronienia tureckim wojskowym, którzy wystąpili o azyl w RFN po czystkach rozpoczętych w Turcji w następstwie udaremnionego puczu z 2016 roku. Kanclerz Niemiec Angela Merkel wielokrotnie podkreślała, że Bundeswehra to armia podlegająca parlamentowi i dlatego dostęp posłów Bundestagu do bazy w Incirliku jest "absolutnie konieczny". Szef MSZ Niemiec Sigmar Gabriel w poniedziałek próbował skłonić turecki rząd do zmiany stanowiska, ale jego misja zakończyła się fiaskiem. W położonym na południowym wschodzie Turcji Incirliku Niemcy mają sześć wielozadaniowych samolotów bojowych Tornado i wspierający je samolot tankowania powietrznego, a ich cały tamtejszy kontyngent liczy około 260 żołnierzy.
Niemieckie samoloty uczestniczą w zwalczaniu IS w Syrii i Iraku, wykonując przy tym wyłącznie loty rozpoznawcze.
Autor: arw\mtom / Źródło: PAP -
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA | EPA/Falk Baerwald/BUNDESWEHR