Minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen oraz była minister ds. rodziny Kristina Schroeder chcą na rozpoczynającym się w niedzielę zjeździe CDU przeforsować pomysł, aby niedziela była dniem bez polityki, poświęconym rodzinie i dzieciom.
Dziennik "Sueddeutsche Zeitung", który informuje w czwartek o tej inicjatywie, zwraca uwagę, że obie działaczki CDU raczej dotychczas rywalizowały ze sobą w partii, reprezentując odmienne stanowiska chociażby w sprawie propozycji odgórnego ustalenia liczby kobiet na kierowniczych stanowiskach w biznesie.
"Zdziwienie budzi fakt, że tym razem obie panie walczą w jednej sprawie" - zauważa autor "SZ". Schroeder zebrała wymaganą liczbę podpisów, dzięki czemu pomysł "niedzieli bez polityki" będzie przedmiotem debaty na kongresie CDU w Karlsruhe. Była minister zdobyła poparcie wielu prominentnych działaczy, w tym wiceszefa CDU Thomasa Strobla i wiceprzewodniczącego Bundestagu Petera Hintze.
O co chodzi?
Celem Schroeder i von der Leyen jest pozyskanie na zjeździe większości dla wniosku "Rodzice w polityce". "Niedziela powinna być dniem bez polityki. Zobowiązujemy się do rezygnacji ze zwoływania posiedzeń w niedzielę" - czytamy w projekcie uchwały. W weekendy politycy powinni organizować jedynie takie spotkania, w których udział mogą brać całe rodziny.
Uchwalenie samoograniczenia byłoby - zdaniem Schroeder - "silnym sygnałem" świadczącym o tym, że CDU nie tylko dyskutuje o polityce rodzinnej, lecz także wprowadza ją w życie. Pomysł niedzieli bez polityki popierają przedstawicielki innych obozów politycznych, m.in. Lewicy. Większość z nich to kobiety z małymi dziećmi. Kierując ministerstwem pracy i spraw socjalnych w drugim rządzie Angeli Merkel (2009-2013), von der Leyen zakazała szefom departamentów pisania e-maili do pracowników po godzinach pracy i apelowała o wyłączanie telefonów komórkowych. Jak argumentowała, czas wolny pracownicy powinni przeznaczać na odpoczynek.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/KAY NIETFELD