Kanclerz Niemiec Olaf Scholz w niedzielę w Paryżu będzie rozmawiał z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Przed spotkaniem szef niemieckiego rządu podkreślił dobre relacje między oboma krajami. Nawiązał też do sytuacji w Ukrainie i do polityki prezydenta Rosji Władimira Putina.
Przez wieki stosunki między obu krajami były "naznaczone wojną i zniszczeniem, głęboką nieufnością" - powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz w opublikowanym w sobotę wystąpieniu wideo, nagranym przed podróżą szefa niemieckiego rządu do Paryża na spotkanie z prezydentem Emmanuelem Macronem.
Wizyta we Francji odbywa się z okazji 60. rocznicy podpisania Traktatu Elizejskiego. Kanclerz mówił, że Traktat Elizejski przypieczętował przyjaźń niegdyś wrogich sobie krajów 18 lat po zakończeniu II wojny światowej. - W tym czasie Francja wyciągnęła do Niemców rękę na pojednanie - podkreślił Scholz.
Olaf Scholz o polityce Władimira Putina
- Oba kraje wciąż stoją przed wspólnym wyzwaniem - kontynuował niemiecki polityk, nawiązując do sytuacji w Ukrainie. - Imperializm prezydenta Rosji Władimira Putina nie zwycięży - zapewnił. - Nie pozwolimy, aby Europa wróciła do czasów, gdy przemoc zastępuje politykę. Będziemy nadal wspierać Ukrainę. Razem. Aby bronić naszego europejskiego projektu pokojowego - zadeklarował Scholz, wyrażając wdzięczność Macronowi za wspólne działanie. Spotkanie było pierwotnie planowane na październik, ale zostało przełożone "w związku z podziałami dotyczącymi polityki energetycznej i obrony".
Źródło: PAP