Wymienia się trzy nazwiska. CDU "rozpoczyna proces selekcji"

Przewodnicząca niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej Annegret Kramp-Karrenbauer, która w poniedziałek zapowiedziała rezygnację z tej funkcji, oświadczyła, że w przyszłym tygodniu będzie rozmawiać z kandydatami na swego następcę. - Zaprosiłam osoby, których nazwiska obecnie krążą, na rozmowy w cztery oczy - przekazała.

Annegret Kramp-Karrenbauer zapowiedziała w poniedziałek, że ustąpi z funkcji przewodniczącej CDU po uzgodnieniu przez chadeków ich kandydata na kanclerza w przyszłorocznych wyborach, przy czym sama nie zamierza się ubiegać o kanclerski fotel. - Występowanie dwóch różnych osób w rolach kandydata na kanclerza i przewodniczącego partii osłabia partię w sytuacji, gdy Niemcy potrzebują silnej CDU - tłumaczyła. Polityk ma pozostać na stanowisku ministra obrony.

Rozmowy w cztery oczy

- W przyszłym tygodniu rozpoczniemy proces selekcji personalnej. Zaprosiłam osoby, których nazwiska obecnie krążą, na rozmowy w cztery oczy - powiedziała. W wywiadzie dla agencji Reutera Kramp-Karrenbauer zaznaczyła, że "w przyszłym tygodniu rozpocznie się proces selekcji personalnej". - W tej chwili wymieniane są publicznie trzy nazwiska. Zobaczymy, czy będzie ich więcej i jakiej będą płci - dodała.

Za najbardziej prawdopodobnych kandydatów na nowego przewodniczącego CDU i zarazem nowego kanclerza uważani są w tej chwili krajowy premier Północnej Nadrenii-Westfalii Armin Laschet, były szef frakcji CDU/CSU w Bundestagu Friedrich Merz i federalny minister zdrowia Jens Spahn.

Jak podała agencja dpa, ustępująca szefowa CDU ma pod koniec tygodnia rozmawiać na temat partyjnej sukcesji z przewodniczącym bawarskiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU) i krajowym premierem Bawarii Markusem Soederem w kuluarach monachijskiej konferencji bezpieczeństwa, w której weźmie udział jako niemiecka minister obrony. Konsultacje z siostrzaną CSU są w tej sprawie niezbędne.

Sensacja w Turyngii i szybka dymisja

Kramp-Karrenbauer, zapowiadając ustąpienie z funkcji, ostrzegła, że notująca ostatnio dobre wyniki w wyborach do wschodnioniemieckich parlamentów krajowych prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) "jest przeciwna wszystkiemu, za czym opowiada się chadecja" i jakiekolwiek zbliżenie się do tej partii osłabia CDU. Według niej, również historia i treści programowe postkomunistycznej Lewicy są "absolutnie nie do pogodzenia" z fundamentalnymi dla chadecji wartościami.

Dla kierownictwa CDU znacznym wstrząsem było wybranie w ubiegłym tygodniu na premiera krajowego Turyngii Thomasa Kemmericha z liberalnej Partii Wolnych Demokratów (FDP), na którego głosowali również deputowani AfD i chadecji. Kemmerich po naciskach złożył dymisję, co ponownie otwiera w Turyngii perspektywę ewentualnej tolerowanej przez CDU mniejszościowej koalicji Lewicy, SPD i Zielonych.

Czytaj także: