Północnokoreańskie dążenia do posiadania skutecznej broni atomowej, wbrew rezolucjom ONZ, irytuje nie tylko Zachód, ale i Chiny - ostatnie przychylne Pjongjangowi państwo w regionie. Prezydent Xi Jinping dał wyraz swojej irytacji na spotkaniu z szefami dyplomacji kilkudziesięciu państw azjatyckich.
- Jako bliski sąsiad półwyspu, absolutnie nie pozwolimy na wojnę czy chaos na półwyspie. Taka sytuacja nie przyniesie korzyści nikomu - powiedział Xi na Konferencji ws. Interakcji i Budowy Środków Zaufania w Azji. W jej skład wchodzi 26 państw, w tym Rosja, a USA i Japonia są wśród ośmiu obserwatorów.
Korea Północna przeprowadziła w styczniu swój czwarty test nuklearny, po którym nastąpiły testy pocisków zdolnych do przenoszenia broni atomowej. Przed planowanym na 6 maja kongresem rządzącej w tym kraju Partii Pracy Korei spodziewana jest kolejna próba atomowa.
Chociaż Chiny są sojusznikiem Pjongjangu i wspierają go finansowo, to nawet Pekin ma dość zachowania Kim Dzong Una i od długiego czasu wzywa do strefy bezatomowej na Półwyspie Koreańskim.
Dotychczasowe rezolucje ONZ zabraniają Korei Północnej prób z bronią jądrową oraz testów balistycznych. Nie zważając na te zakazy, Pjongjang nie ustaje w wysiłkach na rzecz zwiększenia swego potencjału wojskowego, w tym jądrowego.
W odpowiedzi na styczniową próbę jądrową i wystrzelenie w lutym rakiety balistycznej dalekiego zasięgu Rada Bezpieczeństwa ONZ zaostrzyła na początku marca sankcje wobec Korei Północnej.
Autor: mtom / Źródło: reuters, pap