Północnokoreańska telewizja państwowa opublikowała kolejne nagranie prezentujące ćwiczenia tamtejszych żołnierzy. Wideo ma dowodzić, że armia Korei Północnej wciąż jest w stanie pełnej gotowości bojowej. - Na Półwyspie Koreańskim nie ma pytania czy dojdzie do wojny, ale czy stanie się to dzisiaj, czy jutro - oświadczył na nagraniu jeden z żołnierzy.
Na wideo widać północnokoreańskich żołnierzy tym razem ćwiczących z psami. Czworonogi z łatwością pokonują przeszkody i rzucają się na kukłę przypominającą ministra obrony Korei Południowej.
- Obecna sytuacja jest jak wigilia wielkiego wybuchu. Liczy się każda minuta, każda sekunda. Jesteśmy gotowi do marszu, czekamy tylko na rozkaz - zapewnił na nagraniu jeden z żołnierzy.
Australia nie przejmuje się "gierkami"
Australia, która znajduje się relatywnie blisko zapalnego Półwyspu Koreańskiego, zdaje się jednak specjalnie nie przejmować zapowiedziami Pjongjangu. Australijski minister spraw zagranicznych Bob Carr stwierdził bowiem, że nie należy zbytnio przejmować się "gierkami' Korei Północnej zapowiadającej nieunikniony konflikt na Półwyspie Koreańskim. Carr, który uczestniczy na chińskiej wyspie Hainan w konferencji ekonomicznej, zwrócił uwagę na fakt, że zagraniczni dyplomaci akredytowani w Pjongjang nie opuszczają swych placówek, mimo iż większość z nich otrzymała od tamtejszego rządu ostrzeżenia, że w związku z zagrażającym konfliktem nie może on zagwarantować im bezpieczeństwa. - Moim zdaniem jest to taka gierka rządu Korei Północnej. Żaden rząd mający swych przedstawicieli w Pjongjang nie potwierdza, że trwają tam przygotowania do wojny - powiedział w niedzielę Carr w wywiadzie dla telewizji ABC. Szef australijskiej dyplomacji uważa północnokoreański atak na Stany Zjednoczone lub którąś z ich baz na Pacyfiku za nieprawdopodobny. Jego zdaniem należy jednak liczyć się z tym, że Pjongjang przeprowadzi nową próbę ze swoimi pociskami rakietowymi.
Apel premier o współpracę
W konferencji uczestniczy także premier Australii Julia Gillard. Szefowa rządu apelowała o współpracę w przeciwdziałaniu północnokoreańskiej agresji. - Azja musi być regionem trwałego bezpieczeństwa, w którym nawyk współpracy jest normą. Pokój i dobrobyt to wyzwania, dla których warto podejmować taki wysiłek - mówiła Galliard.
Napięcie rośnie
W lutym Phenian przeprowadził swoją trzecią próbę atomową, co doprowadziło do rozszerzenia sankcji ONZ. Potem Korea Północna oświadczyła, że jest w stanie wojny z Koreą Południową i zagroziła atakami na cele amerykańskie, z możliwością użycia broni nuklearnej.
Autor: ktom//bgr / Źródło: Reuters, PAP, TVN24