NATO obraduje w sprawie Afganistanu. Stoltenberg i Shanahan uspokajają


Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył, że misja Sojuszu w Afganistanie pozostaje najwyższym priorytetem. Zadeklarował też pełne poparcie dla amerykańskiego wysłannika Zalmaya Khalilzada, który negocjuje z talibami, próbując zakończyć wojnę.

"Jesteśmy na tej misji razem i razem podejmujemy decyzje dotyczące naszego stanowiska w przyszłości" - napisał na Twitterze sekretarz generalny NATO.

"Nie podjęto żadnej decyzji o wycofaniu"

Czwartek jest drugim dniem spotkania ministrów obrony państw NATO w Brukseli. Ministrowie rozmawiają między innymi o przyszłości operacji Sojuszu w Afganistanie oraz o tym, jak najlepiej wykorzystać obecność wojskową w tym kraju, by wspierać rozmowy pokojowe, które mają doprowadzić do zakończenia konfliktu.

Prezydent USA Donald Trump planuje wycofanie z Afganistanu ponad pięciu spośród 14 tysięcy stacjonujących tam amerykańskich żołnierzy. Stawia to pod znakiem zapytania zdolności operacyjne jednostek innych państw NATO działających w tym kraju. Gdyby Amerykanie się wycofali, to np. żołnierze niemieccy nie byliby w stanie działać, ponieważ są uzależnieni od wsparcia powietrznego USA.

- Nie podjęto żadnej decyzji o wycofaniu, ale zdecydowanie popieramy wszelkie wysiłki skierowane na osiągnięcie politycznego, pokojowego porozumienia - mówił Stoltenberg przed spotkaniem ministrów.

Tymczasowy szef Pentagonu uspokaja

Pełniący obowiązki szefa Pentagonu Patrick Shanahan podkreślił w czasie spotkania w Brukseli, że USA są "zaangażowanie w działania NATO" i będą "stale wspierały transatlantycką jedność". Zapewnił też o bezwzględnym przestrzeganiu przez USA obowiązku wynikającego z artykułu 5 traktatu NATO o udzielaniu pomocy każdemu zaatakowanemu członkowi organizacji.

Dodał też, że USA nie podejmą "jednostronnie" decyzji o "redukcji oddziałów" w Afganistanie. Zapewnił, że będzie to "koordynowane" z sojusznikami.

Jak pisze agencja Reutera, słowa Shanahana mają w zamierzeniu uspokoić pozostałe zachodnie kraje w sytuacji, w której jego poprzednik - sekretarz obrony USA Jim Mattis - złożył rezygnację wobec konfliktu z prezydentem.

Mattis w swoim liście stwierdził w grudniu ub.r., że różnice między nim a Donaldem Trumpem są nie do pogodzenia i skrytykował swojego przełożonego za niedocenianie sojuszników walczących ramię w ramię ze Stanami Zjednoczonymi w wielu wojnach.

Autor: adso\kwoj / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: