"Na Partnerstwie Wschodnim skorzysta Rosja"


- Jeśli sąsiedzi Unii Europejskiej, sąsiedzi Rosji modernizują się, to i Rosja na tym skorzysta - tak zachwalał Rosjanom ideę Partnerstwa Wschodniego Radosław Sikorski. Tymczasem na czwartkowym szczycie inaugurującym PW nie pojawi się ani prezydent Francji Nicolas Sarkozy, ani premierzy Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, Gordon Brown i Jose Luis Rodriguez Zapatero.

Sikorski, który przebywa w stolicy Rosji z wizytą, był pytany, czy udało się przekonać stronę rosyjską, że unijne Partnerstwo Wschodnie nie jest wymierzone w Rosję. - Partnerstwo Wschodnie to program modernizacji sąsiadów Unii Europejskiej, a ponieważ sama Rosja się modernizuje, więc nie ma tutaj sprzeczności - odpowiedział minister.

- Działania na rzecz redukcji barier, zarówno celnych jak i niecelnych, między UE a jej sąsiadami, to też coś, na czym wszyscy mogą skorzystać - dodał.

Szef dyplomacji zaznaczył, że Rosja, jeśli chce, to może należeć do Europejskiej Polityki Sąsiedzkiej (EPS), której częścią jest Partnerstwo Wschodnie. - Zapraszamy też Rosję do niektórych programów Partnerstwa Wschodniego, przynajmniej jeśli chodzi o obwód kaliningradzki - powiedział.

- Jest pełne zainteresowanie, aby ten program rozwijał się zgodnie z ustaleniami pomiędzy Rosją a UE i aby nie zderzał się z innymi procesami - dodał stojący obok Sikorskiego szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.

Nie wszyscy przybędą

Tymczasem z najnowszych informacji wynika, że na czwartkowym szczycie inaugurującym Partnerstwo Wschodnie w Pradze z sześcioma wschodnimi sąsiadami UE nie pojawią się ani prezydent Francji Nicolas Sarkozy, ani premierzy Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, Gordon Brown i Jose Luis Rodriguez Zapatero.

Udział potwierdziła kanclerz Niemiec Angela Merkel, która zawsze wiele wagi przywiązywała do wschodniego wymiaru polityki zagranicznej UE, a także premier Polski Donald Tusk i Szwecji Frederik Reinfeldt, czyli autorzy zainicjowanej wiosną ubiegłego roku propozycji PW.

Na szczyt inauguracyjny PW niemal w komplecie stawią się przywódcy zaproszonych wschodnich krajów sąsiedzkich. Akredytowali się prezydenci Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji i Ukrainy (z tego ostatniego kraju będzie zarówno prezydent Wiktor Juszczenko, jak i premier Julia Tymoszenko).

Tylko Białoruś i Mołdawia będą reprezentowane na poziomie wicepremierów.

Co to jest Partnerstwo Wschodnie?

Partnerstwem Wschodnim ma zarządzać Komisja Europejska, a dokładnie wydział, który od lat zajmuje się Europejską Polityką Sąsiedzką. Jej eksperci zapewniają, że konkretne projekty ruszą lada chwila i będą dotyczyć współpracy energetycznej, ochrony granic, wsparcia prorynkowych reform, budowy infrastruktury, wymiany studentów.

PW ma sprzyjać stabilności i dobrobytowi u wschodnich sąsiadów UE. Inicjatywa przewiduje wzmacnianie współpracy zarówno w wymiarze pogłębionych stosunków dwustronnych (przez zawarcie umów stowarzyszeniowych), jak też wielostronnej współpracy regionalnej.

UE obiecuje też swym wschodnim partnerom jako "długoterminowy cel", "liberalizację wizową" oraz utworzenie strefy wolnego handlu. Choć nie daje szóstce perspektywy członkostwa w UE, to przewiduje jej stopniową i daleko idącą integrację z unijnymi programami, gospodarką i prawem.

Źródło: PAP