Na dzień przed wizytą w Rosji sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego rosyjskie MSZ zarzuciło Waszyngtonowi brak gotowości do pełnej współpracy z Moskwą w walce z Państwem Islamskim. Wezwano do zweryfikowania polityki "różnicowania terrorystów".
"Wielokrotnie zaznaczaliśmy, że Rosja jest otwarta na konstruktywną współpracę, ale możliwa jest ona jedynie na zasadach równości i wzajemnego szacunku" - napisano na stronie internetowej resortu dyplomacji.
Jak zaznaczono, przy określaniu "obszarów współpracy z USA" Rosja, tak jak wcześniej, "kieruje się wyłącznie własnymi interesami, w tym umocnieniem swojego i międzynarodowego bezpieczeństwa". "W pełni odnosi się to do problematyki syryjskiej, w sprawie której Waszyngton szuka poparcia dla amerykańskiego podejścia, nie zawsze zgodnego z prawem międzynarodowym" - głosi oświadczenie rosyjskiego MSZ, w którym zapowiedziano, że w czasie wizyty Kerry'ego w Moskwie strona rosyjska będzie starała się uzyskać "niezbędne wyjaśnienia". "Będziemy w dalszym ciągu wzywać amerykańską administrację do zrewidowania polityki, której podstawą jest dążenie do dzielenia terrorystów na 'złych' i 'dobrych'" - napisano przed wizytą sekretarza stanu USA. W komunikacie podkreślono, że "niestety nawet po ataku na rosyjski samolot pasażerski z 31 października Stany Zjednoczone nie przejawiają gotowości do ustanowienia pełnej współpracy z Rosją w walce z IS".
Będzie lista dżihadystów?
Agencja RIA Nowosti poinformowała także w poniedziałek, że w rozmowie telefonicznej szefowie dyplomacji Siergiej Ławrow i John Kerry zgodzili się co do konieczności sfinalizowania listy islamistycznych ugrupowań terrorystycznych. Rosyjskie MSZ oświadczyło także, że w kontekście wizyty Kerry'ego "niedorzeczne" wydają się twierdzenia o "pewnej 'izolacji' Rosji na arenie międzynarodowej". Przypomniano, że szef Departamentu Stanu USA przyjeżdża do Rosji drugi raz w ciągu siedmiu miesięcy, "przy czym, jak w maju, wizyta organizowana jest na pilną prośbę strony amerykańskiej".
Autor: mtom / Źródło: PAP