- Tylko razem będziemy silni w świecie przyszłości - oceniał w niedzielę w stolicy Argentyny, Buenos Aires minister finansów Niemiec Olaf Scholz, mówiąc o relacjach handlowych między Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską.
- Nieplanowanym prawdopodobnie skutkiem polityki prezydenta USA (Donalda Trumpa - red.) może być niewiarygodnie przyspieszony proces integracji Unii - oświadczył Scholz uczestniczący w spotkaniu ministrów finansów i szefów banków centralnych państw grupy G20.
Negocjacje tylko razem
W środę przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem udadzą się do Waszyngtonu na rozmowy. Unia rozważa kolejne działania odwetowe wobec USA, jeśli Trump nie pójdzie wobec niej na ustępstwa w sporze handlowym.
- Unia Europejska negocjuje jako wspólnota. Nie ma żadnych bilateralnych negocjacji z udziałem pojedynczych państw unijnych - podkreślił Scholz.
Przebywający w Buenos Aires przedstawiciel ministerstwa finansów Austrii, Hubert Fuchs ocenił, że unijno-amerykański spór handlowy może też nadać nowy impet w rozmowach prowadzonych przez UE z Mercosur - gospodarczym blokiem państw Ameryki Południowej.
Negocjacje te prowadzone są od około 20 lat, a ich pomyślne zakończenie odsuwa się w czasie z powodu szczegółowych kwestii w sprawie otwarcia rynków rolnych i ochrony konsumenckiej. Austria od lipca sprawuje rotacyjne przewodnictwo w Radzie UE.
Konflikt handlowy między Waszyngtonem a Brukselą rozgorzał po nałożeniu przez USA ceł importowych na unijną stal i aluminium. Obowiązują one od 1 czerwca. Od 22 czerwca w Unii Europejskiej obowiązują cła odwetowe wobec USA. Obejmują towary o wartości 2,8 mld euro, m.in. produkty spożywcze (np. soki owocowe i wieprzowina), wyroby stalowe (łańcuchy, śruby, sztućce), łodzie motorowe, jachty, motocykle, bourbon czy karty do gry. Trump groził również nałożeniem ceł na importowane z Europy samochody.
Autor: lukl/adso / Źródło: PAP