Mateusz Morawiecki po rozmowach z Kamalą Harris: Polska proponuje strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonym

Premier Mateusz Morawiecki przybył we wtorek do Waszyngtonu. Około godziny 20.30 polskiego czasu spotkał się z wiceprezydent USA Kamalą Harris.

Przed rozpoczęciem rozmów Harris - na wspólnym briefingu dla mediów - powiedziała, że spotkanie kontynuuje rozmowy rozpoczęte jakiś czas temu. - Kiedy po raz pierwszy rozmawialiśmy rok temu, mieliśmy zamiar skoordynować nasze reakcje po tym, jak Rosja rozpoczęła swój niesprowokowany atak na Ukrainę - mówiła. - Od tego czasu byłam w Warszawie, w marcu 2022 roku, gdzie przyjmował mnie pan i zademonstrowaliśmy światu siłę naszego sojuszu w obliczu rosyjskiej agresji - dodała. 

Przypomniała, że podczas swojej wizyty w Polsce spotkała się między innymi z prezydentem Andrzejem Dudą, a także z polskimi oraz stacjonującymi w Polsce amerykańskimi żołnierzami, którzy "wspólnie pracują nad obroną wschodniej flanki NATO".

Wiceprezydent USA wspomniała, że Polskę w tym czasie dwukrotnie odwiedził prezydent USA Joe Biden, a także jej mąż - Douglas Emhoff, który w styczniu był między innymi w muzeum obozu Auschwitz. - Te wizyty i spotkania potwierdzają bardzo ważny i silny sojusz pomiędzy USA i Polską - powiedziała.

Dodała, że "siła naszych stosunków wyłącznie wzrosła przez ubiegłych kilka lat ku wielkiemu zadowoleniu samych Amerykanów".  - Polska jest cenionym sojusznikiem, partnerem i przyjacielem - podkreśliła wiceprezydent USA. 

- Mamy trwałe relacje oparte na wspólnych priorytetach i demokratycznych wartościach - mówiła. - Już czekam na dalsze wzmacnianie relacji pomiędzy naszymi krajami - dodała.

- Mówi się, że w polityce nie ma przyjaźni, są jedynie interesy, ale myślę, że między Stanami Zjednoczonymi a Polską jest coś więcej, niż tylko interesy - mówił Morawiecki. Ocenił, że nie ma narodów, które kochałyby wolność tak bardzo jak Polacy i Amerykanie.

Szef rządu podkreślił, że Polska i Stany Zjednoczone stoją dziś razem w obronie wolności narodu ukraińskiego. Zdaniem premiera, Putin "nie poprzestanie na Ukrainie", dlatego wszystkie wolne narody muszą się zjednoczyć i powstrzymać Rosję, zanim będzie za późno.

Morawiecki mówił, że stara Europa wierzyła w porozumienie z Rosją i poniosła porażkę. - Ale teraz mamy nową Europę, która pamięta, czym był komunizm rosyjski, a Polska jest liderem tej nowej Europy, chce stać się kamieniem węgielnym bezpieczeństwa europejskiego i jesteśmy na właściwej drodze - oświadczył.

W tym kontekście szef rządu wskazał, że Polska zwiększa wydatki na obronność do 4 procent PKB, a także dokonuje zakupów sprzętu wojskowego z USA. - Chcemy, aby nasze systemy obronne były możliwie najbardziej interoperacyjne z waszymi, to bardzo ważne. Polska chce budować najsilniejszą armię w Europie, dlatego chcemy współpracować z najbardziej zaawansowanym przemysłem obronnym na świecie, czyli przemysłem amerykańskim - dodał.

- Chciałbym porozmawiać z panią wiceprezydent na temat wzmocnienia naszych relacji, nie tylko w wymiarze wojskowych, ale także politycznym i gospodarczym - powiedział.

Premier podziękował za to, że "cały rząd i administracja amerykańska, prezydent Joe Biden i cały naród amerykański, tak silnie wspierają Europę i pozostaje z nami zjednoczony". - Tak jak w czasach komunizmu, Ameryka staje się źródłem nadziei dla wolnej Europy - podkreślił Morawiecki.

- Stosunki pomiędzy Polską a USA są najlepsze w ujęciu historycznym, natomiast nikt nie powiedział, że doszliśmy do ich najwyższej formy - zaznaczył Morawiecki.

- Wierzę w to, że wojna w Ukrainie jest nie tylko początkiem końca rosyjskiego imperializmu, ale przede wszystkim będzie początkiem odrodzenia wspólnoty transatlantyckiej - mówił.

Harris podkreśliła, że prezydent Joe Biden mówi bardzo jasno, że "zobowiązanie USA wobec naszych sojuszników jest nienaruszalne". - Zaś nasze obietnicy doprowadziły do zwiększenia obecności żołnierzy, których wysłaliśmy do Polski, utworzyliśmy kwaterę stałą z tego powodu - dodała. 

Podczas briefingu po spotkaniu z wiceprezydent USA, Mateusz Morawiecki podkreślał, że bliskie relacje Polski i USA to "najlepsza szczepionka na rosyjski imperializm". - I bardzo się cieszę, że tak samo rozumiemy to w Warszawie, jak tutaj w Waszyngtonie. Biały Dom i pani wiceprezydent bardzo dokładnie rozumie potężne ryzyka wiążące się z rosyjską inwazją - dodał.

Jak mówił, oprócz tej kwestii z Harris omawiali sprawy związane z obecnością amerykańskiego biznesu i amerykańskiej energetyki oraz amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego na terytorium Polski. - Dawno nie było takiego roku jak ten ostatni rok, kiedy zbliżenie Polski z USA było tak intensywne, kiedy doszło do tego, że rozpoczęliśmy wiele nowych, zasadniczo kluczowych dla nas projektów - ocenił.

Jednym z omawianych projektów - jak przekazał - był projekt energetyki jądrowej. Podkreślił, że tutaj obecność amerykańskich inwestorów jest szczególnie intensywna i szczególnie istotna.

Premier podkreślił, że jego zdaniem "jest rzeczą jasną, że nie tylko obecność żołnierzy amerykańskich, baz amerykańskich na terytorium Polski, ale również ogromna obecność amerykańskiego biznesu jest elementem naszego bezpieczeństwa".

- I o tym, że tego biznesu, amerykańskich przedsiębiorców przybywa do Polski coraz więcej, mówiłem już wcześniej, ale dzisiaj z Waszyngtonu mogę powiedzieć, że wiem, że będą kolejne inwestycje w Polsce, wysoko zaawansowane inwestycje, inwestycje w najnowsze technologie, ale także inwestycje zbrojeniowe. To niezwykle ważna rzecz w dobie budowania i cementowania sojuszu polsko-amerykańskiego - oświadczył premier.

Zaznaczył, że Polska jest dla USA coraz ważniejszym partnerem. Przekonywał, że Polacy są w USA postrzegani jako "ci, którzy prowadzą politykę zdroworozsądkową na forum Unii Europejskiej".

Szef polskiego rządu dodał, że w rozmowie z Harris poruszali też kwestie zagrożeń między innymi związanych z państwami dalekiego wschodu, z migracją i zmianami klimatycznymi.

Szef polskiego rządu mówił o "ogromnej kompatybilności" poglądów Polski i Stanów Zjednoczonych na podstawowe zagrożenia współczesnego świata: nie tylko związane z rosyjską agresją na Ukrainę, ale także z gwałtownym rozwojem Chin.

- Polska proponuje strategiczne partnerstwo na wszystkich możliwych poziomach ze Stanami Zjednoczonymi. Ta propozycja spotyka się z ogromną akceptacją po drugiej stronie – powiedział Morawiecki. - Polska jest orędownikiem sojuszu transatlantyckiego w najszerszym rozumieniu tego słowa. To coś niebywale ważnego dla nas i dla całej Europy – dodał.

Zdaniem Morawieckiego polityka oparta na ścisłym sojuszu z USA w ramach UE to najlepsza droga dla Polski na kolejne lata. Premier wyraził zadowolenie, że amerykańskie władze rozumieją, że w Europie nie ma wielu sojuszników tak bliskich Stanom Zjednoczonym jak Polska.

- Niektórzy patrzą gdzieś na Daleki Wschód, inni są pogubieni po koszmarnych błędach polityki gazowej i kupowania surowców naturalnych od Rosji. Różne kraje są w różnych miejscach formułowania swojego przekazu geopolitycznego. Tymczasem my, Polacy, możemy z dumą powiedzieć: rząd PiS przewidział rosyjskie zagrożenia – powiedział premier.

Morawiecki relacjonował, że z Harris rozmawiał także o wyzwaniach gospodarczych. - To ruska inflacja uderza w obywateli USA i ta sama ruska inflacja uderza w obywateli polskich – mówił.

Szef rządu został zapytany, czy podczas rozmowy padły jakieś deklaracje dotyczące zwiększenia obecności wojskowej USA w Polsce. 

- Rozmawialiśmy dużo o obecności wojsk Stanów Zjednoczonych w Polsce. Pani wiceprezydent powiedziała o umacnianiu stałej obecności amerykańskich żołnierzy w Polsce. My się bardzo cieszymy z każdej stałej obecności. Pamiętamy, że jeszcze parę lat temu ta dyskusja o stałej obecności była tak gorąca w Rzeczypospolitej i dlatego cieszę się bardzo, że pani wiceprezydent nie tylko powiedziała o dodatkowej obecności kilku tysięcy żołnierzy, ale także o budowie bazy i magazynów pod kątem akumulacji sprzętu, broni amerykańskiej - odpowiedział Morawiecki.  

- Bo żołnierzy można szybko przerzucić z bazy amerykańskiej. Stany Zjednoczone mają już w Europie ponad sto tysięcy żołnierzy. W Polsce ponad 20 tysięcy. Najważniejszy jest dzisiaj sprzęt, to pokazuje agresja rosyjska, z którą się mierzymy, mierzą się nasi wschodni sąsiedzi. Tego sprzętu będzie coraz więcej w Polsce - dodał premier. 

Na pytanie, czy istnieje skoordynowany plan odpowiedzi na możliwość wysyłania przez Chiny broni Rosji, premier Morawiecki zapewnił, że na posiedzeniu Rady Europejskiej po raz kolejny poruszy ten temat.

- Wcześniej było duże zrozumienie po stronie ogromnej większości państw EU, że przekazanie broni przez Chiny Rosji byłoby przekroczeniem czerwonej linii, byłoby przekroczeniem Rubikonu, a więc mam głęboką nadzieję, że Pekin nie posunie się do takiego czynu - powiedział Morawiecki.

Zaznaczył, że podczas posiedzenia Rady Europejskiej będzie "podkreślał spójność z Waszyngtonem". - Warszawa i Waszyngton mówią absolutnie jednym głosem i mam nadzieję, że Bruksela również będzie mówić jednym głosem - oświadczył szef polskiego rządu.

Szef polskiego rządu przed wylotem do USA mówił, że jego wyjazd jest bezpośrednią konsekwencją ostatniej wizyty prezydenta Joe Bidena w Polsce oraz konsekwencją rozmów prowadzonych podczas niej wraz z polskim prezydentem Andrzejem Dudą. - Podczas rozmowy w Pałacu Prezydenckim przedstawiliśmy naszą koncepcję partnerstwa i taką koncepcje partnerstwa jadę umacniać w Stanach Zjednoczonych - mówił.

Morawiecki ma przebywać w Stanach Zjednoczonych do czwartku. Kolejnymi punktami wizyty będą spotkania z przedstawicielami amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego.

Szef polskiego rządu weźmie także udział w dyskusji panelowej w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Tematyką debaty będzie stan gospodarki na świecie oraz zagrożenia i wyzwania, które przed nami stoją w tym obszarze. W dyskusji wezmą również udział najważniejsze osoby związane ze światowym systemem gospodarczym.

Premier ma także uczestniczyć w spotkaniu w siedzibie Atlantic Council.