To jest totalnie subiektywne podejście Wron do Stanów Zjednoczonych - mówił w poranku "Wstajesz i weekend" korespondent "Faktów TVN" w USA Marcin Wrona, który wraz ze swoimi dziećmi napisał książkę "Wroną po Stanach".
Marcin Wrona jest korespondentem "Faktów TVN" w Stanach Zjednoczonych od czternastu lat. Wraz ze swoimi dziećmi, 17-letnią Mają i prawie 13-letnim Jankiem, napisali książkę "Wroną po Stanach", w której wspólnie opisują podróże po Stanach Zjednoczonych.
Jak mówił w poranku "Wstajesz i weekend" Wrona, "początkowo nie chciało mu się wierzyć, że uda się namówić i Maję, i Janka, do tego, żeby siedli do klawiatury i faktycznie coś napisali". - Tymczasem Janek dzisiaj chodzi z dumą po domu i mówi: "napisałem prawdziwą książkę" - opowiadał Wrona.
"Totalnie subiektywne podejście Wron do Stanów Zjednoczonych"
Korespondent "Faktów TVN" w USA przyznał, że kluczem doboru miejsc i stanów, które opisali w książce, były ich własne subiektywne odczucia. - Opisujemy to, co nam się chciało opisać. Po prostu to, co nam się podobało - mówił. - Stwierdziliśmy, że odrzucamy wszystkie klucze, które były wielokrotnie wykorzystywane, jak chociażby podróż wschód-zachód, podróż historyczną drogą numer 66 albo podróż wzdłuż jednego czy drugiego wybrzeża - mówił Wrona.
Jak przyznał, książka to "totalnie subiektywne podejście Wron do Stanów Zjednoczonych". - Podejrzewam, że wielu z państwa, jeżeli sięgnięcie po tę książkę, będzie miało wrażenie "zaraz, moment, gdzie są nasze ulubione miejsca". Może ich tam nie być, z góry za to przepraszam, ale mam nadzieję, że się będzie fajnie czytać - powiedział korespondent "Faktów TVN" w USA.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24