Największa elektrownia wciąż w rękach rosyjskich okupantów. MAEA "coraz bardziej zaniepokojona sytuacją"

Źródło:
PAP, UNIAN
Eksplozje i strzały w Enerhodarze
Eksplozje i strzały w EnerhodarzeArmyInform/Twitter
wideo 2/3
Eksplozje i strzały w EnerhodarzeArmyInform/Twitter

Zaporoska Elektrownia Atomowa na południu Ukrainy wciąż znajduje się w rękach rosyjskich okupantów. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej poinformowała w piątek w komunikacie, że jest coraz bardziej zaniepokojona sytuacją personelu, który pozostaje w tym miejscu.

"MAEA zapoznała się z niedawnymi doniesieniami mediów i innych źródeł, dotyczącymi pogarszającej się sytuacji ukraińskiego personelu największej elektrowni atomowej w Europie" - napisano w oświadczeniu.

Dmytro Orłow, mer miasta Enerhodar, gdzie znajduje się siłownia, powiedział w piątek dziennikarzom, że elektrownia atomowa pracuje obecnie w sieci energetycznej Ukrainy i jest obsługiwana przez ukraiński personel. Pracownicy są jednak kontrolowani przez rosyjskich okupantów i przedstawicieli korporacji Rosatom.

31 maja szef Enerhoatomu, ukraińskiego operatora siłowni, Petro Kotin poinformował, że na terenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej znajduje się prawie 500 rosyjskich żołnierzy, ciężki sprzęt (transportery opancerzone, czołgi, pojazdy Ural), materiały wybuchowe i "wszystko to, co nie powinno znaleźć się w tego typu obiekcie".

Rosyjskie wojska zajęły Zaporoską Elektrownię Atomową w nocy z 3 na 4 marca. Elektrownia została zbudowana w latach 1980–1986 i jest największą elektrownią jądrową w Europie. Pracuje w niej sześć reaktorów, każdy o mocy 950 MW. 

Autorka/Autor:tas

Źródło: PAP, UNIAN