Oddział lojalny wobec Kaddafiego zaatakował główną bramę największej rafinerii libijskiej, 20 km od nadmorskiego miasta Ras Lanuf. Zginęło 15 strażników, dwóch zostało rannych.
Z relacji świadków wynika, że zwolennikom obalonego dyktatora nie udało się uszkodzić instalacji rafinerii, a jedynie bramę.
W rafinerii nie przywrócono jeszcze w pełni produkcji. W chwili ataku na terenie firmy było około 60 pracowników.
Ropa znowu płynie
Informacje o walkach koło Ras Lanuf pojawiły się tuż po tym, jak libijski koncern AGOCO ogłosił, że przywrócono wydobycie ropy na polu naftowym Sarir na wschodzie Libii.
- Obecnie mamy w Sarir 70 działających szybów - powiedział Abdeldżalil Mayuf, rzecznik AGOCO. Na razie wydobycie jest na poziomie 50 tys. baryłek dziennie.
W dalszej kolejności firma planuje wznowienie prac rafinerii w Sarir. Pierwszy transport surowca ma trafić do Tobruku we wtorek. Stamtąd ropa zostanie wyeksportowana przez morski terminal naftowy.
Źródło: Reuters