W związku z kryzysem na granicy Polski i Białorusi, która stanowi też zewnętrzną granicę Unii Europejskiej, przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przyleci do Polski. W środę ma się spotkać z premierem Mateuszem Morawieckim. We wtorek w Berlinie Michel powiedział, że Unia "stoi w obliczu brutalnego, hybrydowego ataku na jej granice". - Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - dodał.
We wtorek w Berlinie Charles Michel zaapelował o działanie UE ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. - Stoimy w obliczu brutalnego, hybrydowego ataku na nasze granice Unii Europejskiej - powiedział Michel, dodając, że Białoruś w cyniczny sposób wykorzystuje migrantów. - Na ostatniej Radzie Europejskiej potępiliśmy (…) i postanowiliśmy odpowiedzieć (…) na te ataki. Zwróciliśmy się do Komisji o zaproponowanie wszelkich niezbędnych środków zgodnych z prawem UE, zobowiązaniami międzynarodowymi i prawami podstawowymi. Rozpoczęliśmy debatę na temat unijnego finansowania fizycznej infrastruktury granicznej. To musi być zrealizowane niezwłocznie. Granice Polski i państw bałtyckich są granicami UE. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - dodał.
O zmianie środowego programu zajęć Michela i wpisaniu do niego spotkania z Morawieckim poinformował na Twitterze rzecznik szefa Rady Europejskiej Barend Leyts. Nie przekazano, o której godzinie odbędzie się to spotkanie.
Rzecznik rządu: wyraz solidarności Unii wobec sytuacji na granicy polsko-białoruskiej
Informacje o przylocie Michela do Polski w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie potwierdził rzecznik rządu Piotr Mueller. - Spotkanie będzie dotyczyło aktualnej sytuacji, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo Unii Europejskiej, sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, litewsko-białoruskiej oraz łotewsko-białoruskiej, bo te trzy państwa są aktualnie przedmiotem ataku o charakterze wojny hybrydowej ze strony Białorusi - mówił.
Podkreślił też, że "z zadowoleniem przyjmujemy informację o tym, że przewodniczący przyjeżdża do Polski". - Jest to wyraz pewnej solidarności Unii Europejskiej w tym zakresie - ocenił. - Jutro będziemy rozmawiać z panem przewodniczącym o szczegółach oraz informować o tym, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej - poinformował.
Mueller stwierdził, że nie ma informacji o wizycie Michela na granicy. - W tej chwili dogrywamy wszystkie szczegóły. Myślę, że dzisiaj za dwie, trzy godziny będzie już znany dokładny plan wizyty - powiedział przed godziną 19 rzecznik rządu.
Dopytywany, czy przewodniczący RE będzie też na Litwie i Łotwie, rzecznik rządu odpowiedział, że tego nie wie. - Wydaje mi się, że nie, bo z tego, co wiem, pan przewodniczący musi się udać na posiedzenie Parlamentu Europejskiego, gdzie ma swoje obowiązki - powiedział.
- Z tego, co wiem, sam przewodniczący być może jeszcze dzisiaj zdąży przylecieć do Warszawy - powiedział Mueller. Dopytywany, czy z wizyty Michela może wyniknąć coś konkretnego, rzecznik odpowiedział, że "sama wizyta już jest faktem elementu solidarności w związku z sytuacją, która ma miejsce na granicy polsko-białoruskiej".
- Liczymy na to, że instytucje unijne zakończą procedury związane z sankcjami, bo nam na tym najbardziej zależy. My już dwa czy trzy tygodnie temu zaproponowaliśmy pakiet sankcji - powiedział Mueller.
Komisja Europejska monitoruje loty na Białoruś
We wtorek Komisja Europejska poinformowała, że obserwuje działania około 20 krajów, w tym Rosji, w kontekście połączeń lotniczych na Białoruś i kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
- Przewodnicząca Komisji Europejskiej (Ursula von der Leyen - red.) zażądała bardzo wyraźnie, aby Białoruś zaprzestała instrumentalnego traktowania migrantów do celów politycznych – powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka Komisji Dana Spinant, odnosząc się do poniedziałkowego oświadczenia szefowej KE. Przekazała, że trwają prace nad kolejnym pakietem sankcji wobec Białorusi.
Komisja Senatu USA: zbrodnie i nieludzkie zachowanie reżimu Łukaszenki nie znają granic
Do działań reżimu Łukaszenki w kontekście sytuacji na granicy odniosła się we wpisie na Twitterze także Komisja Spraw Zagranicznych Senatu USA.
"Wykorzystywanie zdesperowanych rodzin uchodźców i migrantów poprzez zmuszanie ich do przekraczania zamkniętych granic, zagrażając w tym procesie ich bezpieczeństwu, jest zarówno godne pożałowania, jak i godne ubolewania. Zbrodnie i nieludzkie zachowanie reżimu Łukaszenki nie znają granic" - napisano we wpisie.
Zamieszczono także link do artykułu brytyjskiego "Guardiana", gdzie opisywana jest sytuacja migrantów i ich wykorzystywanie przez reżim Łukaszenki.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Na granicy polsko-białoruskiej trwa kryzys. W poniedziałek duże grupy migrantów próbowały siłowo przedostać się do Polski. Resort obrony narodowej poinformował po południu, że udało się zatrzymać masową próbę sforsowania granicy. Na miejscu jest kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy Straży Granicznej, policji i wojska.
Rzecznik resortu dyplomacji Łukasz Jasina poinformował, że attache obrony ambasady RP w Mińsku został wezwany we wtorek do białoruskiego resortu obrony. Jak dodał, "traktujemy to jako retorsję za poniedziałkowe działania MSZ".
W związku z tą sytuacją we wtorek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu.
>>> "Na ziemi i z powietrza". Podlaska policja publikuje kolejne nagranie z granicy z Białorusią <<<
Relacjonując wydarzenia na granicy, media mogą korzystać niemal wyłącznie z oficjalnych rządowych nagrań i informacji. Do strefy objętej stanem wyjątkowym nie mają dostępu dziennikarze.
Źródło: PAP