Kolejny europejski kraj może zalegalizować związki osób tej samej płci

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
Kosowo, Prisztina, wideo archiwalne
Kosowo, Prisztina, wideo archiwalne
Reuters Archive
Kosowo, Prisztina, wideo archiwalneReuters Archive

W Kosowie toczy się dyskusja na temat legalizacji związków partnerskich osób tej samej płci. Mimo zapowiedzi premiera nic nie wskazuje na to, by parlament zagłosował nad zmianą prawa jeszcze w tym miesiącu. Premier próbuje przekonać opozycję do głosowania za. Stawką ma być obietnica rozpisania przedterminowych wyborów.

Jak podaje agencja Reutera, nie jest jasne, kiedy w kosowskim parlamencie odbędzie się głosowanie nad zmianą prawa, ale z zapowiedzi premiera Albina Kurtiego wynika, że "nastąpi to wkrótce". - Kosowo dołoży wszelkich starań, aby wkrótce stać się drugim po Czarnogórze krajem Bałkanów Zachodnich, który gwarantuje swoim obywatelom prawo do związków partnerskich osób tej samej płci. Będziemy ciężko pracować, aby to osiągnąć w najbliższej przyszłości - mówił Kurti portalowi Euractiv w kwietniu, dodając, że do zmiany w prawie może dojść już w maju.

Teraz polityk rządzącej w Kosowie partii Samostanowienie (Vetevendosje) powiedział Reutersowi - pod warunkiem zachowania anonimowości - że premier próbuje przekonać opozycję do głosowania za legalizacją związków partnerskich oraz przyjęcia zmian w prawie dotyczącym porozumień energetycznych i infrastrukturalnych, oferując w zamian rozpisanie przedterminowych wyborów. Obecna kadencja parlamentu kończy się w 2025 roku.

ZOBACZ TEŻ: Symboliczna ceremonia ślubna dwóch kobiet na dachu biura burmistrza. "Nie przestaniemy walczyć"

Związki osób tej samej płci w Kosowie

Kosowo może zostać pierwszym krajem zamieszkanym w większości przez muzułmanów, w którym dojdzie do zalegalizowania związków osób jednej płci. Kurti zapewniał w kwietniu, że rząd poparł już decyzję o legalizacji związków partnerskich. Przyznał również, że aby zmiany zostały uchwalone przez 120-osobowy parlament, musi przekonać jeszcze 11 deputowanych. Premier Kosowa spotyka się ze sprzeciwem między innymi muzułmańskich konserwatystów, którzy blokowali wcześniejsze wysiłki na rzecz wprowadzenia zmian.

"Państwo uważa nas za obywateli drugiej kategorii"

- Państwo uważa nas za obywateli drugiej kategorii - ocenił z kolei Blert Morina z organizacji CEL, działającej na rzecz praw społeczności LGBTQ+. Jak dodał, dyskusja na temat nowego prawa "naraziła nas na hejt". Reżyserka Arlinda Morina powiedziała agencji Reutera, że jeśli zmiany wejdą w życie, poślubi swoją partnerkę. Jednocześnie oceniła, że zmiana prawa nie sprawi, że "zostanie nagle zaakceptowana przez społeczeństwo". - (Legalizacja związków) zrobi duży hałas i trochę wstrząśnie krajem, ale nie wierzę, że zmieni sposób, w jaki jesteśmy traktowani - wskazała.

ZOBACZ TEŻ: Kościół Anglii rozpoczął udzielanie błogosławieństw parom jednopłciowym

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: Reuters, tvn24.pl