Boris Johnson nadal w tarapatach. Zarzuty łamania represji covidowych

Źródło:
PAP

Ciąg dalszy kłopotów brytyjskiego premiera Borisa Johnsona, związanych z zarzutami łamania restrykcji covidowych w zeszłym roku. Dziennik "Sunday Mirror" opublikował zdjęcie, pokazujące, że szef rządu brał udział w świątecznym quizie na Downing Street. Obecny był zdalnie, ale jego personel świętował w biurze. Jest komentarz rzecznika premiera.

O dwóch przyjęciach na Downing Street - 27 listopada i 18 grudnia 2020 r. - napisał w zeszłym tygodniu tabloid "Daily Mirror". Boris Johnson i jego rzecznik wprawdzie nie zaprzeczali, że spotkania miały miejsce, ale twierdzili, że nie były to przyjęcia, a restrykcje covidowe były na nich przestrzegane. Jednak we wtorek wieczorem stacja ITV ujawniła wideo, na którym kilkoro pracowników Downing Street śmieje się i żartuje sobie na temat przyjęcia z 18 grudnia. Johnson przeprosił za to nagranie, zapewnił, że jest nim tak samo oburzony jak wszyscy, i zarządził dochodzenie, które prowadzi szef służby cywilnej.

Kolejny kłopot Johnsona - gwiazdkowy quiz

Teraz w sprawie pojawił się nowy element. Zdjęcie opublikowane przez dziennik "Sunday Mirror" dotyczy świątecznego quizu, który odbywał się przy Downing Street 15 grudnia 2020 roku. Widać na nim zadającego pytania uczestnikom quizu Borisa Johnsona. Co prawda robi to zdalnie, ale zwraca się do pracowników osobiście uczestniczących w imprezie - mimo że obowiązywały restrykcje covidowe.

Gazeta, która zdjęcie zamieściła na okładce niedzielnego wydania, opatrzyła je komentarzem: "Biorą nas za głupców (znowu)". I w nagłówku napisała "Nowy bożonarodzeniowy skandal z udziałem premiera".

>> Po skandalu świąteczne przyjęcie przy Downing Street odwołane

Świąteczny quiz na Downing Street. "Czysto towarzyskie wydarzenie"

Według źródeł gazety quiz świąteczny dla personelu, z którego dochód miał być przekazany na cele charytatywne, początkowo miał się odbyć w formie zdalnej, ale około godziny 18.30 zdecydowano się na fizyczną obecność uczestników.

"Wszyscy uznali, że tak będzie zabawniej. Trudno byłoby wziąć udział w tak dużym wirtualnym quizie z domu. Nie rozmawiano o żadnej pracy, to nie było wydarzenie służbowe. Nikt nie pracował tego wieczora, to było czysto towarzyskie wydarzenie" - opisało cytowane w dzienniku źródło.

"Sunday Mirror" ujawnił, że w quizie brały udział 24 osoby, podzielone na cztery sześcioosobowe zespoły, a w połowie zdalnie połączył się z nimi Johnson, który przez jedną rundę, trwającą 10-15 minut, zadawał pytania uczestnikom. To właśnie z tego momentu pochodzi opublikowane zdjęcie. Według źródeł, quiz trwał do godziny 21, ale po jego zakończeniu uczestnicy jeszcze przez około dwie godziny rozmawiając i pijąc.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Gazeta przypomniała, że 15 grudnia Londyn był na drugim poziomie restrykcji covidowych, a zgodnie z nimi, spotkania z udziałem dwóch lub więcej osób spoza własnego gospodarstwa domowego lub tak zwanej bańki wsparcia były zabronione, z wyjątkiem nielicznych okoliczności, w tym takich, że spotkanie było "racjonalnie niezbędne ze względu na pracę". Przypomina również, że 15 grudnia 2020 roku na Wyspach wykryto 33,8 tysiąca zakażeń koronawirusem, a z powodu COVID-19 zmarło 459 osób.

Artykuł z grudnia 2020 roku: Mutacja koronawirusa, "odwołane święta", zamknięte granice i brexit. Wielkie problemy Wielkiej Brytanii

Tłumaczenia rzecznika

W odpowiedzi na publikację "Sunday Mirror" rzecznik Johnsona potwierdził, że quiz się odbył. Przekonywał, że udział premiera był krótki. - To był wirtualny quiz. Pracownicy Downing Street często musieli być w biurze, aby pracować nad reakcją na pandemię, więc ci, którzy byli w biurze po pracy, mogli uczestniczyć wirtualnie ze swoich biurek. Premier krótko wziął udział wirtualnie w quizie, aby podziękować pracownikom za ich ciężką pracę przez cały rok - tłumaczył.

Spadki w sondażach

Tymczasem pojawiające się od kilku dni kolejne doniesienia o domniemanych przypadkach łamania w zeszłym roku w rządzie i w Partii Konserwatywnej restrykcji covidowych - według "Sunday Mirror" było co najmniej 10 takich zdarzeń - coraz mocniej odbijają się na notowaniach konserwatystów. W czterech opublikowanych w ten weekend sondażach opozycyjna Partia Pracy ma 6, 8, 8 i 9 punktów procentowych przewagi nad konserwatystami. Ten ostatni wynik to jej największa przewaga od czasu, gdy Johnson został premierem latem 2019 roku.

Autorka/Autor:akw//rzw

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: