Szef francuskiego MSW Gerald Darmanin oświadczył, że kraj powinien przygotować się na "trudne decyzje" w sprawie nowych środków w walce z rozprzestrzeniającą się pandemią COVID-19. Na wtorkowym posiedzeniu rządu omawiane będą kwestie związane z tą chorobą.
Francuski rząd ma omawiać kwestie walki z koronawirusem na posiedzeniu we wtorek i w środę. Władze szukają możliwości nałożenia jeszcze surowszych środków w walce z COVID-19, który rozprzestrzenia się pomimo jednych z najsurowszych ograniczeń w Europie - wynika z informacji trzech źródeł zaznajomionych ze stanowiskiem rządu.
- Nie wiem, jakie one dokładnie będą, ale w pewnym momencie musimy podjąć trudne decyzje, jak wszyscy nasi europejscy sąsiedzi – powiedział minister Gerald Darmanin. Zauważył przy tym, że "godzina policyjna jest bardzo dobrze przestrzegana".
Francja walczy z koronawirusem
We Francji wprowadzono już godzinę policyjną w godzinach 21-6 w głównych miastach, w tym w Paryżu. Dwa źródła branżowe w kontakcie z rządem przekazały, że urzędnicy rozważają teraz rozpoczęcie godziny policyjnej wcześniej, zakaz wychodzenia z domu w weekendy, z wyjątkiem wyjść w celu załatwienia niezbędnych spraw, i zamykanie sklepów z artykułami, które nie są niezbędne.
W poniedziałek we Francji odnotowano w ciągu poprzedniej doby ponad 26,7 tysięcy nowych zakażeń SARS-CoV-2 i 257 kolejnych zgonów w związku z COVID-19, co zwiększyło ogólną liczbę zakażeń od wybuchu pandemii do ponad 1,16 miliona, a ofiar śmiertelnych do ponad 35 tysięcy. W niedzielę informowano o rekordowych 52 010 infekcjach.
Rząd w Paryżu usiłuje zrównoważyć walkę z koronawirusem z zapewnieniem, że nowe ograniczenia nie zaszkodzą zbytnio gospodarce, ale paryski specjalista od chorób zakaźnych Gilles Pialoux wezwał do nowego ogólnokrajowego lockdownu. - Myślę, że wyraźnie musimy zamknąć kraj - powiedział w stacji BFM TV.
Źródło: PAP