Liczba zmarłych na COVID-19 we Francji przekroczyła 80 tysięcy osób. Francuski parlament przyjął ustawę przedłużającą stan zagrożenia sanitarnego do 1 czerwca. Mimo to burmistrz miasta Perpignan zignorował we wtorek rządowe restrykcje i otworzył cztery miejskie muzea.
W ciągu ostatniej doby we Francji zarejestrowano 18 870 nowych zakażeń koronawirusem, na COVID-19 w szpitalach zmarło 436 osób, a w domach opieki od piątku - 288, podała we wtorek Agencja Zdrowia Publicznego (SPF). Tym samym łączna liczba zmarłych na COVID-19 we Francji przekroczyła 80 tysięcy. Liczba wykrytych zakażeń koronawirusem od początku pandemii wzrosła do 3 360 235, a zgonów do 80 147 - podała SPF. Do szpitali trafiło 1931 chorych na COVID-19, w tym 334 na oddziały intensywnej terapii.
Parlament przedłuża stan zagrożenia sanitarnego
Francuski parlament przyjął we wtorek ustawę przedłużającą stan zagrożenia sanitarnego do 1 czerwca. Za ustawą głosowało 278 deputowanych, przeciw - 193, a 13 wstrzymało się od głosu. Minister zdrowia Olivier Veran uważa, że termin 1 czerwca jest "spójny z dynamiką epidemii".
Lewica i prawica głosowały przeciwko przedłużeniu stanu zagrożenia sanitarnego. Deputowani krytykowali działanie Rady Obrony oraz arbitralność decyzji w kwestii obostrzeń podejmowanych przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona i rząd. Jednak partia rządząca LREM wraz z koalicjantami posiada większość parlamentarną.
Stan zagrożenia sanitarnego został wprowadzony we Francji w marcu 2020 roku. Jest podstawą prawną między innymi do wprowadzenia godziny policyjnej w kraju, umożliwia również stosowanie środków ograniczających podróże lub zakazujących przemieszczania się, zgromadzeń lub otwierania sklepów i innych miejsc użyteczności publicznej na całym terytorium lub jego części, a także wprowadzania częściowego lub całkowitego lockdownu.
Burmistrz ignoruje prezydencki zakaz
Louis Aliot, burmistrz francuskiego miasta Perpignan zignorował we wtorek rządowe restrykcje i otworzył cztery miejskie muzea. – Nie możemy być zamknięci w nieskończoność – powiedział Aliot podczas otwarcia jednego z muzeum, w którym znajduje się słynny portret Marii Antoniny.
Burmistrz jest sprzymierzeńcem Marine Le Pen, liderki skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, która – jak wskazują badania sondażowe – będzie główną rywalką Emmanuela Macrona podczas przyszłorocznych wyborów prezydenckich. W odpowiedzi na informacje o otwarciu muzeów, przedstawiciel francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych złożył wniosek do sądu o ponowne zamknięcie placówek.
Źródło: PAP