Szefowa Komisji Europejskiej napisała do Włochów. "Przepraszam was"

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wysłała list do Włochów, w którym przyznaje, że UE nie pomogła temu krajowi na początku jego walki z koronawirusem. "Przepraszam was, jesteśmy z wami" - zwróciła się do Włochów przewodnicząca KE w tytule listu, opublikowanego w czwartek przez dziennik "La Repubblica".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

"Włochy zostały zaatakowane przez koronawirusa bardziej niż jakikolwiek inny kraj europejski. Jesteśmy świadkami czegoś niewyobrażalnego" - napisała w liście szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przedstawiając sytuację w kraju, w którym zmarło ponad 13 tysięcy osób zakażonych wirusem.

Von der Leyen zaznaczyła, że "Włochy stały się także największym źródłem inspiracji dla nas wszystkich", ponieważ tysiące ludzi, wśród nich personel medyczny i wolontariusze, w odpowiedzi na apel rządu pospieszyły na pomoc najbardziej dotkniętym regionom.

Odnotowała, że przemysł świata mody przestawił się na produkcję maseczek ochronnych, a producenci alkoholu wytwarzają płyn do dezynfekcji rąk.

"Muzyka z balkonów wypełniła opustoszałe ulice, rozgrzewając serca milionów osób" - dodała przewodnicząca KE, odnosząc się do - częstych zwłaszcza na początku epidemii - improwizowanych koncertów z udziałem przebywających w swoich mieszkaniach Włochów.

Szefowa KE wyraziła uznanie dla "dyskretnych i heroicznych" gestów solidarności okazanych przez Włochów. "Tylko solidarność może sprawić, że podniesiemy się z tego kryzysu, (solidarność) między osobami i między państwami" - zaznaczyła.

"Zbyt wielu myślało tylko o własnych problemach"

Von der Leyen zapewniła, że "dziś Unia mobilizuje się u boku Włoch", choć przyznała, że "niestety nie zawsze tak było". Napisała, iż "trzeba uznać, że w pierwszych dniach kryzysu, wobec potrzeby wspólnej europejskiej odpowiedzi, zbyt wielu myślało tylko o własnych problemach. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że możemy przezwyciężyć tę pandemię tylko razem, jako Unia" - przyznała szefowa Komisji.

Oceniła, że było to "działanie szkodliwe i można było go uniknąć".

Zdaniem przewodniczącej KE Unia zmieniła postępowanie. "Zrobiliśmy wszystko, co możliwe, by nakłonić kraje europejskie do tego, by rozumowały jako drużyna i zapewniły skoordynowaną odpowiedź na wspólny problem. Widzieliśmy więcej solidarności tu, w Europie, niż w jakiejkolwiek innej części świata" - zaznaczyła.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Przypomniała, że dzięki KE 25 krajów europejskich wysłało miliony maseczek do Włoch i Hiszpanii, a miliardy euro przeznaczono na walkę z wirusem i jego skutkami. "A będziemy robić jeszcze więcej" - dodała von der Leyen. Podkreśliła jednocześnie, że obecna sytuacja wystawia europejskie finanse na "ciężką próbę".

"Unia chce pomóc" - oświadczyła i przypomniała najnowsze inicjatywy, między innymi wsparcie dla świata pracy w krajach najbardziej dotkniętych kryzysem.

"Nie możemy pozwolić sobie na porażkę" - podsumowała.

Napięcia na zeszłotygodniowym szczycie

Do napięć między Unią Europejską, a Włochami doszło po nieudanym unijnym szczycie w zeszły czwartek. Włochy domagały się między innymi wyemitowania unijnych obligacji na walkę z pandemią. Pomysłowi sprzeciwiły się Niemcy i KE.

W reakcji na taką postawę premier Włoch Giuseppe Conte na łamach dziennika "Il Sole-24 Ore" powiedział, że "Jeśli UE nie stanie na wysokości zadania w tym epokowym wyzwaniu, całej europejskiej konstrukcji grozi to, że w oczach naszych obywateli straci swój sens istnienia".

Czytaj także: