Sędzia Beata Hajduga postanowiła, że rozprawy będą niejawne. Decyzję uzasadniła wnioskami o to poszkodowanych - matki i brata Nikoli, a także wnioskiem oskarżonej.
Śledczy przypomnieli, że 20 października 2024 r. 17-letnia wówczas dziewczyna wróciła do domu wcześnie rano. Doszło do sprzeczki z matką. Oskarżona chwyciła nóż i zadała kobiecie kilka ciosów w okolice klatki piersiowej. Matka się broniła. Ciosy usiłował blokować czteroletni brat dziewczyny, który doznał rany nogi. Po jednym z ciosów nóż się złamał. Wtedy oskarżona sięgnęła po kolejny, który matka zdołała jej wytrącić z dłoni.
Po ataku nastolatka uciekła. Policja zatrzymała ją dwa dni później. Przebywa w areszcie.
Stan poszkodowanych nie wymagał hospitalizacji.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej prokurator Paweł Nikiel powiedział, że w śledztwie dziewczyna przyznała się do ataku na matkę. Zaznaczyła, że nie zamierzała jej zabić. Śledczy, biorąc pod uwagę charakter działań, miejsce ugodzenia czy długość ostrza, zarzucili jej próbę morderstwa.
Oskarżonej grozi od 10 do 30 lat więzienia.
Autorka/Autor: SK/PKoz
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP