Sąd Apelacyjny w Białymstoku na początku listopada zajmie się apelacjami, które złożyła prokuratura i obrońca.
Był pijany, zaatakował oskarżonego
Mężczyzna, który ma w tej sprawie status pokrzywdzonego, przechodząc przez most św. Jana na olsztyńskiej starówce, zachowywał się agresywnie i prowokował przechodniów. Był nietrzeźwy.
W pewnym momencie zaatakował oskarżonego. Ten, po zadaniu mu kilku ciosów, doprowadził go - jak określiła to prokuratura - do stanu bezwładności, nieprzytomnego chwycił za ubranie i przerzucił przez barierkę mostu z wysokości około siedmiu metrów do wody. Głębokość rzeki Łyny w tym miejscu wynosiła 60-80 centymetrów, a dno pokryte jest kamieniami i kawałkami betonu.
Doznał jedynie lekkich obrażeń
Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ oskarżyła sprawcę o usiłowanie zabójstwa. Uznała, że oskarżony - zrzucając pokrzywdzonego z mostu do rzeki, w takim miejscu i z takiej wysokości - przewidywał możliwość pozbawienia go życia i godził się na to.
Pokrzywdzony doznał m.in. stłuczeń głowy i drobnych ran na rękach. W ocenie prokuratury nie odniósł obrażeń zagrażających życiu, ponieważ uderzył całą powierzchnią ciała o taflę wody, co zamortyzowało upadek.
Sąd nadzwyczajnie złagodził karę
Proces w pierwszej instancji trwał przed Sądem Okręgowym w Olsztynie przez pół roku, oskarżony nie przyznał się do usiłowania zabójstwa. Przy takim zarzucie prokuratura chciała ośmiu lat więzienia. Druga strona stała na stanowisku, iż była to obrona konieczna, a nawet jeśli oskarżony przekroczył jej granice, to ze strachu lub pod wpływem silnego wzburzenia. Wnioskowała o odstąpienie od wymierzenia kary.
W marcu sąd - zmieniając kwalifikację prawną z usiłowania zabójstwa na usiłowanie spowodowania poważnego uszczerbku na zdrowiu i stosując nadzwyczajne złagodzenie kary - nieprawomocnie skazał oskarżonego na rok więzienia w zawieszeniu, ma on też zapłacić 20 tys. zł grzywny.
Decydując o nadzwyczajnym złagodzeniu kary, olsztyński sąd wziął pod uwagę zachowanie samego pokrzywdzonego. Uwzględnił też fakt, iż między sprawcą i ofiarą doszło do pojednania - strony zawarły po mediacji ugodę. Sąd wziął też pod uwagę, że oskarżony nie był dotąd karany.
Autorka/Autor: tm/PKoz
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/CatolicBarca