"Szczyt epidemii jeszcze przed nami". Martwią się, że koronawirus wyrwie się spod kontroli

Źródło:
PAP

Włoski resort zdrowia ostrzega, że epidemia koronawirusa może być trudna do opanowania. We Francji przewiduje się, że szczyt zakażeń jeszcze nie został osiągnięty. Z kolei w Hiszpanii zaczyna brakować miejsc w szpitalach dla chorych na COVID-19. Bułgarski rząd próbuje zachęcić do pracy medyków, którym zaoferowano podwyżki. Efekty obostrzeń zaczynają być widoczne w Irlandii – spada tam liczba zakażeń.

We Włoszech istnieje ryzyko, że epidemia koronawirusa wyrwie się spod kontroli i będzie nie do opanowania - takie ostrzeżenie znalazło się w najnowszym raporcie Ministerstwa Zdrowia i krajowego Instytutu Służby Zdrowia. W opublikowanym w poniedziałek kolejnym dokumencie Instytutu, sporządzonym na podstawie monitoringu przebiegu pandemii, podkreślono, że niebezpieczeństwo braku kontroli nad nią dotyczy wszystkich regionów.

Ponadto mowa jest o tym, że w ochronie zdrowia, w tym w szpitalach w terenie, dochodzi do "krytycznych sytuacji". Ministerstwo i Instytut zaapelowały do mieszkańców kraju o "drastyczną redukcję kontaktów" z innymi osobami po to, by zmniejszyć obciążenie systemu z powodu nowych zakażeń. Jak odnotowano, kluczowe znaczenie ma unikanie kontaktów z osobami spoza swojej komórki rodzinnej i maksymalne pozostawanie w domu.

W poniedziałek zarejestrowano we Włoszech 356 zgonów z powodu COVID-19 i ponad 25 tysięcy nowych zakażeń. Obecnie bilans wszystkich zakażonych wynosi 573 tys. osób. Liczba hospitalizowanych pacjentów z rozpoznanym COVID-19 wzrosła o około 1200, do ponad 27 tys. Na oddziałach intensywnej terapii przebywa 2849 najciężej chorych, jest ich o 100 więcej niż dzień wcześniej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

"Szczyt epidemii jeszcze przed nami"

We Francji w ciągu ostatniej doby zmarło 551 osób zakażonych koronawirusem - to najwyższa dobowa liczba zgonów w drugiej fali pandemii. Łącznie w kraju na COVID-19 zmarło 40 947 osób - poinformował w poniedziałek dyrektor generalny we francuskim resorcie zdrowia Jerome Salomon. - Szczyt epidemii jest jeszcze przed nami. Druga fala wciąż postępuje - ostrzegł Salomon, podkreślając "wolniejszy wzrost zakażeń wszędzie tam, gdzie zastosowano wczesne środki zapobiegawcze, w szczególności godzinę policyjną".

W tym samym czasie doszło do 20 155 zakażeń, o wiele mniej niż w rekordową sobotę - 86 852, czy niedzielę - 38 619. W sumie we Francji od początku pandemii bilans zakażeń SARS-CoV-2 sięgnął 1 807 479, najwięcej w Europie.

Od 30 października wprowadzono w całej Francji lockdown. Wszyscy obywatele mają się do 1 grudnia izolować i pozostawać w domu. Wychodzić z niego można jedynie w celach zawodowych, udając się do lekarza i apteki, w celu zrobienia zakupów, z ważnych powodów rodzinnych lub na mocy nakazów sądowych i administracyjnych. Wprowadzono nakaz noszenia ze sobą certyfikatu usprawiedliwiającego wyjście z domu, zawierającego szczegółowe dane osobowe, określony cel wyjścia i godzinę.

Szkoły, żłobki i przedszkola pozostają otwarte, ale wdrożone zostały bardziej surowe wytyczne sanitarne, uczniowie powyżej 6. roku życia mają obowiązek noszenia maseczek. Uniwersytety zostały zamknięte. Mogą odbywać się na nich jedynie zajęcia praktyczne, których nie można zorganizować w sposób zdalny.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE

Zapełniają się hiszpańskie szpitale

W ciągu ostatniej doby na terenie Hiszpanii zanotowano ponad 17,4 tysiąca infekcji koronawirusem - podały w poniedziałek służby medyczne tego kraju, wskazując, że od niedzieli zmarło też 170 zakażonych osób. Jak sprecyzował hiszpański resort zdrowia, liczba zakażeń koronawirusem zwiększyła się do 1,38 mln przypadków. Ministerstwo przekazało, że łącznie od piątku na COVID-19 zachorowały ponad 52 tys. osób.

W ciągu ostatniej doby, jak szacuje resort, w Hiszpanii liczba zmarłych wzrosła o 170, do poziomu 39,3 tys. Od piątku ministerstwo zdrowia potwierdziło w całym kraju 512 nowych ofiar śmiertelnych. Według władz medycznych Hiszpanii pomiędzy niedzielą a poniedziałkiem najwięcej zakażonych zmarło w Katalonii – 77 osób. To największa liczba zgonów w tym regionie podczas jednej doby od 7 maja.

Z informacji władz sanitarnych wynika, że w związku z nasilającą się liczbą ognisk koronawirusa w katalońskich domach spokojnej starości w drugiej połowie 2020 r. konieczne było przeniesienie prawie 600 zagrożonych infekcją seniorów. Według hiszpańskiego ministerstwa zdrowia w poniedziałek w szpitalach Katalonii oraz w czterech innych regionach kraju zajęta była już połowa łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Najtrudniejsza sytuacja panuje w szpitalach wspólnoty autonomicznej La Rioja, na północy, gdzie wolnych jest zaledwie 40 proc. miejsc dla chorych znajdujących się w stanie ciężkim. Wspólnotą autonomiczną Hiszpanii o największej liczbie zakażeń na 100 tys. mieszkańców pozostaje Aragonia – 1004. Z kolei najmniej przypadków zakażenia notowanych jest na Wyspach Kanaryjskich – 82 na 100 tys.

Bułgarscy medycy zachęcani premiami

Bułgarski minister zdrowia Kostadin Angełow poinformował, że wskaźnik zakażeń osiągnął poziom 300 na 100 tysięcy osób. Tak wysoka zapadalność skłoniła rząd do podjęcia decyzji o dodatkowym wsparciu finansowym dla systemu ochrony zdrowia i lekarzy. W ciągu ostatnich 24 godzin w Bułgarii odnotowano 2976 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, a z powodu COVID-19 zmarło 89 osób.

Na konferencji prasowej w niedzielę wieczorem Angełow poinformował, że władze przeznaczą 80 milionów lewów (183,6 milionów złotych) na wsparcie dla lekarzy i pielęgniarek. Z tych środków mają być wypłacane premie w wysokości do 1000 lewów miesięcznie (2,3 tys.) dla lekarzy i innych pracowników medycznych, którzy zajmują się pacjentami z podejrzeniem zakażenia, przed skierowaniem ich do szpitali. W przychodniach i ambulatoriach powstaną punkty pobrań, w których osobom z objawami koronawirusa będą robione szybkie testy, prześwietlenie płuc i mierzona saturacja.

W Sofii zwiększono liczbę karetek - obecnie jest ich 36. Choć jest ich teraz więcej, mnożą się przypadki opóźnień. Zdarza się też, że szpitale odmawiają przyjęcia chorych. Media codziennie informują o zgonach z tego powodu. Bułgarski rząd zapowiedział, że dalszych obostrzeń nie będzie, a w kraju nie będzie wprowadzany lockdown. Lokale gastronomiczne i galerie handlowe są w Bułgarii nadal otwarte. Kontrole, czy obywatele przestrzegają nakazu noszenia maseczek - m.in. w komunikacji miejskiej - są sporadyczne.

Mniej zakażeń w Irlandii

W Irlandii w ciągu ostatniej doby wykryto 270 nowych zakażeń koronawirusem, co jest pierwszym przypadkiem od końca września, by bilans był niższy od 300, oraz zarejestrowano jeden nowy zgon z powodu COVID-19 - podało w poniedziałek ministerstwo zdrowia tego kraju.

Podjęte przez irlandzki rząd działania - podniesienie na początku października poziomu zagrożenia koronawirusem z drugiego na trzeci oraz wprowadzenie od 22 października piątego, najwyższego - coraz wyraźniej przynoszą efekty. Poniedziałkowy bilans jest dwukrotnie mniejszy niż ten z niedzieli i prawie dwukrotnie niższy od średniej dobowej z minionego tygodnia. W ciągu siedmiu dni do 6 listopada włącznie ta średnia wynosiła 513 infekcji, podczas gdy w trakcie poprzednich siedmiu dni było to 836, a jeszcze poprzednich, czyli do 23 października włącznie - 1124.

Zmniejszenie liczby zakażeń nie przełożyło się jeszcze na spadek liczby zgonów. W ciągu siedmiu dni do 6 listopada z powodu COVID-19 zmarły 33 osoby, podczas gdy w czasie poprzedniego siedmiodniowego okresu było to 30, a jeszcze wcześniej - 37. Dotychczasowy bilans epidemii w Irlandii to 65 659 zachorowań i 1948 ofiar śmiertelnych.

Piąty stopień zagrożenia koronawirusem oznacza powrót z niewielkimi modyfikacjami do takiego lockdownu, jaki wprowadzony został pod koniec marca w odpowiedzi na pierwszą falę epidemii. Ma on obowiązywać przez sześć tygodni, choć po czterech nastąpi przegląd sytuacji.

Autorka/Autor:asty/kg

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: