Podwariant omikrona XBB.1.5, nazywany również Krakenem, rozwija się w Stanach Zjednoczonych coraz szybciej. Według specjalisty z Uniwersytetu Minnesoty jest to "prawdopodobnie najgorszy podwariant, z jakim mierzy się teraz świat". Po drugiej stronie Pacyfiku fala infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 w Chinach o nieznanej, bo nieraportowanej przez władze w Pekinie skali, wywołuje duże obawy o powstanie nowych mutacji patogenu. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) ocenia jednak, że warianty z Chin, które w Europie już są, nie stanowią zagrożenia dla zaszczepionych osób.
Chińskie władze nagle zrezygnowały niedawno z utrzymywanej od prawie trzech lat surowej polityki "zero covid", a omikron szerzy się w kraju praktycznie bez żadnej kontroli. Większość mieszkańców Chin nie miała wcześniej styczności z koronawirusem i nie posiada naturalnej odporności po zachorowaniu.
Eksperci w kraju i za granicą wyrażali obawy, że może to doprowadzić do powstania nowych odmian wirusa i apelowali o ich pilne monitorowanie. Pekin nakazał lokalnym władzom regionów, aby badały ścieki komunalne pod kątem wirusa i jego wariantów – czytamy we wtorkowym wydaniu kontrolowanego przez władze dziennika "South China Morning Post".
Specjalista ds. zdrowia globalnego z Uniwersytetu Yale Chen Xi oceniał pod koniec grudnia, że olbrzymia fala infekcji w Chinach może mieć nieprzewidywalne skutki dla wirusa. W społeczeństwie jest wiele osób z obniżoną odpornością, które mogą być zakażone "przez wiele miesięcy, a to może wytworzyć warianty budzące zaniepokojenie" – powiedział.
Jego zdaniem ryzyko w przypadku Chin jest jednak "trochę mniejsze, niż mogłoby się wydawać", ponieważ wirus może być tam pod mniejszą presją, by ewoluować w kierunku unikania odpowiedzi immunologicznej, jako że większość ludności nie przeszła wcześniej zakażenia.
Chińczycy płacą za brak zaufania
Rządy niektórych państw, w tym USA, Włoch, Francji i Japonii, ogłosiły restrykcje dotyczące podróżnych przybywających z Chin. Belgia i Malezja zapowiedziały badanie nieczystości z samolotów przylatujących z ChRL pod kątem ewentualnych nowych mutacji koronawirusa. Chińskie władze twierdzą tymczasem, że w kraju nie wykryto żadnych nowych wariantów.
Agencja AP oceniała, że restrykcje dotyczące podróżnych z Chin w niektórych krajach odzwierciedlają obawy, że Pekin mógłby nie poinformować świata na czas o ewentualnych nowych wariantach. Przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) apelowali do chińskich urzędników o "regularne udostępnianie konkretnych danych w czasie rzeczywistym na temat sytuacji epidemiologicznej, w tym o więcej danych na temat sekwencjonowania genetycznego".
Rzeczywista liczba zakażeń i zgonów w Chinach jest nieznana, a władze zawęziły kryteria i we wtorek zgłosiły tylko trzy nowe przypadki śmiertelne. Media informują natomiast o zmarłych, którzy chorowali na COVID-19, ale nie znaleźli się w oficjalnym bilansie, o przepełnionych szpitalach i kolejkach karawanów ustawiających się przed krematoriami. Według analityków w 2023 roku w Chinach może na COVID-19 umrzeć kilkaset tysięcy, a nawet ponad dwa miliony ludzi.
Europejscy specjaliści: odporność na kontynencie powodem do większego spokoju
Warianty koronawirusa zidentyfikowane w Chinach krążą już w UE i nie stanowią wyzwania dla odpowiedzi immunologicznej obywateli wspólnoty. Ponadto obywatele UE mają stosunkowo wysoki poziom odporności i szczepień - poinformowało tymczasem we wtorek Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). Zdaniem unijnej instytucji, biorąc pod uwagę wyższą odporność populacji UE, a także wcześniejsze pojawienie się w UE wariantów obecnie krążących w Chinach, nie oczekuje się, aby gwałtowny wzrost liczby przypadków w azjatyckim państwie miał wpływ na sytuację epidemiologiczną w UE.
W opinii przedstawicieli organizacji, nadal brakuje wiarygodnych danych na temat przypadków Covid-19, przyjęć do szpitali, zgonów, a także obłożenia oddziałów intensywnej terapii w Chinach.
"Wysoki poziom zakażeń SARS-CoV-2 i zwiększona presja na służbę zdrowia w Chinach spodziewane są w nadchodzących tygodniach ze względu na niską odporność populacji i złagodzenie interwencji pozafarmaceutycznych" – podało ECDC.
ECDC przekazało też, że jest w stałym kontakcie z Chińskim Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom.
Kraken w USA
Obecnie na świecie duże zaniepokojenie budzi tymczasem wykryty po raz pierwszy w USA podwariant XBB.1.5, który odpowiadał w ostatnim tygodniu grudnia za ponad 40 proc. wszystkich zakażeń odnotowanych w Stanach Zjednoczonych, a jego udział wzrósł dwukrotnie w porównaniu z tygodniem poprzednim – wynika z danych Centrów Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC).
Specjalista ds. chorób zakaźnych z Uniwersytetu Minnesoty dr Michael Osterholm określił linię XBB jako "prawdopodobnie najgorszy wariant, z jakim mierzy się teraz świat". Według ekspertów podwarianty z tej linii charakteryzują się dużą zdolnością do wymijania odpowiedzi immunologicznej powstałej w wyniku szczepienia i infekcji, co oznacza większe ryzyko ponownych zakażeń.
Ze wstępnych informacji wynika, że XBB.1.5, określany nieformalnie nazwą Kraken, ma dodatkowo większą zdolność do przyczepiania się do komórek niż XBB – podała stacja CNBC.
Źródło: PAP