Jej zniknięcie wywołało falę spekulacji. Po ponad roku żona Kim Dzong Una pokazała się publicznie

Źródło:
BBC, PAP

Ri Sol-Ju, żona Kim Dzong Una, wspólnie z mężem wzięła udział w koncercie zorganizowanym z okazji rocznicy urodzin zmarłego ojca przywódcy Korei Północnej. Jak przekazało BBC było to jej pierwsze publiczne wystąpienie od ponad roku.

BBC zwraca uwagę, że Ri Sol-Ju pojawiała się już wcześniej w towarzystwie swojego męża na różnego rodzaju wydarzeniach publicznych, jednak ostatni raz widziana była w styczniu zeszłego roku. Jej nieobecność budziła spekulacje dotyczące jej stanu zdrowia lub możliwej ciąży.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Ri Sol-Ju po raz pierwszy od ponad roku wystąpiła publicznie podczas koncertu, który zorganizowano z okazji rocznicy urodzin byłego przywódcy Korei Północnej, zmarłego w 2011 roku Kim Dzong Ila. Na zdjęciach z wydarzenia widać ją, gdy towarzyszy mężowi na widowni.

Południowokoreański wywiad poinformował we wtorek deputowanych, że żona Kim Dzong Una prawdopodobnie unikała publicznych zgromadzeń w związku z pandemią COVID-19 i w tym czasie opiekowała się dziećmi. BBC przy tej okazji podkreśla, że według oficjalnych komunikatów Pjongjangu, w Korei Północnej nie odnotowano żadnego przypadku zakażenia koronawirusem, co w ocenie ekspertów jest mało prawdopodobne.

Co wiemy o Ri Sol-Ju?

Według cytowanego przez BBC analityka do spraw Korei Północnej Cheong Seong-changa, Ri Sol-Ju wywodzi się z wyższej klasy. Jej ojciec jest profesorem, a matka położną. Zagraniczne media utrzymują, że ma 31 lat i wcześniej była śpiewaczką w państwowej orkiestrze.

Ekspert uważa, że Ri oraz Kim pobrali się w 2009 roku. Małżeństwo miało być zaaranżowane w związku ze złym stanem zdrowia Kim Dzong Ila, który rok wcześniej dostał udaru. Południowokoreański wywiad ocenia, że para ma troje dzieci.

Kim Dzong Un "prezydentem spraw państwowych"

Tymczasem anglojęzyczne media z Korei Północnej zaczęły używać w stosunku do Kim Dzong Una określenia "prezydent", zamiast doczasowego "przewodniczącego".  Nowy tytuł po raz pierwszy pojawił się w serwisie oficjalnej północnokoreańskiej agencji prasowej KCNA w ubiegłym tygodniu, w depeszy o nocie przysłanej mu przez przywódców Kuby. W środę KCNA ponownie określiła go jako "prezydenta spraw państwowych" KRLD w notatce o jego wizycie w Pałacu Kumsusan w Pjongjangu.

Do tej pory państwowe media tytułowały Kim Dzong Una po angielsku jako przewodniczącego Komisji Spraw Państwowych, najwyższego organu władzy w kraju. W styczniu nadano mu również tytuł sekretarza generalnego rządzącej Partii Pracy Korei.

Agencja Yonhap zwraciła uwagę, że mianem prezydentów określa się po angielsku przywódców wielu państw demokratycznych, a także m.in. Chin i Rosji. W Korei Północnej tytuł "wiecznego prezydenta" przysługiwał jednak dotąd założycielowi komunistycznego państwa Kim Ir Senowi, dziadkowi Kim Dzong Una.

"Wydaje się, że Korea Północna zmieniła określenie Kim Dzong Una z 'przewodniczącego' na 'prezydenta', biorąc pod uwagę, że ten drugi tytuł uważany jest na świecie za bardziej reprezentatywny dla głowy państwa" – ocenił badacz z Koreańskiego Instytutu Zjednoczenia Narodowego Hong Min.

W styczniu Korea Północna zmieniła również nazwę ministerstwa ludowych sił zbrojnych na ministerstwo obrony, co również powszechnie uznano za element starań o przedstawienie reżimu jako "normalnego państwa" – pisze Yonhap.

Autorka/Autor:ft/kg

Źródło: BBC, PAP