Korea Północna ponownie zignorowała listę zaproponowanych przez Koreę Południową dziennikarzy, którzy mają obsługiwać w tym tygodniu ceremonię związaną z demontażem poligonu Punggye-ri - oświadczył resort do spraw zjednoczenia w Seulu. Poligon ten wykorzystywany był do przeprowadzania prób nuklearnych.
Władze Korei Północnej nie udzieliły odpowiedzi po tym, jak rząd Korei Płd. ponownie próbował wysłać listę przez kanał komunikacyjny w wiosce rozejmowej Panmundżom - powiedział w poniedziałek na briefingu rzecznik prasowy południowokoreańskiego ministerstwa ds. zjednoczenia Baik Tae Hiun, cytowany przez japońską agencję Kyodo.
Władze w Pjongjangu oświadczyły niedawno, że publicznie zdemontują poligon Punggye-ri, gdzie przeprowadzono wszystkie sześć prób nuklearnych. Na demontaż, który ma potrwać od środy do piątku, zaproszono dziennikarzy z Wielkiej Brytanii, Chin, Rosji, Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej - pisze Kyodo.
Korea Płn. już w piątek nie zareagowała na wysłaną przez Koreę Płd. listę ośmiu południowokoreańskich dziennikarzy, w tym czterech z agencji prasowej i czterech z telewizji, którzy zostali wybrani do obsługi wydarzenia.
Po historycznym szczycie
Na kilka dni przed planowanym zamknięciem poligonu Punggye-ri niektórzy obserwatorzy spekulowali, że Korea Północna, która nagle odwołała na początku maja spotkanie ministrów z obu państw koreańskich, może wykluczyć dziennikarzy południowokoreańskich z obsługi tego wydarzenia.
Na spotkaniu ministerialnym miano omawiać dalsze kroki po historycznym szczycie z 27 kwietnia z udziałem prezydenta Korei Płd. Mun Dze Ina i przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una.
Południowokoreańscy dziennikarze mieli być w poniedziałek w Pekinie, aby w ambasadzie Korei Północnej w Chinach uzyskać wizy wjazdowe - dodaje Kyodo.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP