W zainstalowany na dachu Kaplicy Sykstyńskiej komin w kolejnych dniach wpatrywać się będą miliardy ludzi na całym świecie. W świecie sztucznej inteligencji i mediów społecznościowych to nie najnowsze technologie, a kolor dymu obwieści światu wybór nowego papieża.
Ten widok będzie w najbliższą środę, pewnie też czwartek, a może i przez kolejne dni, jednym z najczęściej pokazywanych w telewizyjnych wiadomościach, informacyjnych portalach, czy profilach w mediach społecznościowych. Czekając na decyzję konklawe, zgromadzeni w Rzymie, a poprzez obiektywy kamer ludzie na całym świecie, patrzeć będą na dość skromnie wyglądający komin zainstalowany w ostatni piątek na dachu Kaplicy Sykstyńskiej. Wydobywający się z niego dym jest pierwszym znakiem, czy zamkniętym w niej kardynałom udało się wybrać nowego papieża.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Co oznacza kolor dymu
Dymny sygnał jest prosty. Jeśli kandydatom w głosowaniu nie udało się zebrać dwóch trzecich głosów kardynałów-elektorów, po głosowaniu palone są karty z ich głosami, a z komina wydobywa się czarny dym. I możemy go oglądać w najbliższych dniach wielokrotnie. Gdy jednak widać dym biały, to pierwszy i pewny znak, że Kościół rzymskokatolicki ma nowego przywódcę.
Jak powstaje pożądany kolor dymu?
W Kaplicy Sykstyńskiej - miejscu obrad konklawe - zainstalowano tymczasowo dwa piece. W jednym palone są głosy, w drugim generuje się dym o pożądanym kolorze. Oba połączone są przewodem z kominem na dachu.
Za odpowiedni kolor dymu odpowiadają chemikalia - jak określają to eksperci BBC - dwa "specjalne fajerwerki" przygotowane na tą okazję przez inżynierów i kościelnych urzędników.
Aby uzyskać czarny dym, spalana jest mieszanka nadchloranu potasu, antracenu i siarki, co powoduje powstawanie gęstego, ciemnego dymu - tłumaczy w BBC prof. Mark Lorch, kierownik wydziału chemii i biochemii na Uniwersytecie w Hull. Do uzyskania białego dymu stosuje się mieszaninę chloranu potasu, laktozy i żywicy sosnowej, które palą się czysto i blado. Substancje te są umieszczone w specjalnych pojemnikach i odpalane elektronicznie.
Od kiedy dym obwieszcza światu wybór papieża
Jak pisze BBC zwyczaj palenia przez kardynałów swoich kart do głosowania sięga XV wieku i jest elementem zapewnienia tajemnicy głosowania i zapobiegania ewentualnym manipulacjom. Jednak użycie dymnych sygnałów do ogłaszania wyboru, lub jego braku, datuje się na wiek XIX. Jak przypominała niedawno agencja KAI wcześniej używano dzwonów lub ustnych komunikatów, jednak to dym został finalnie wybrany jako znak bardziej jednoznaczny dla oczekujących na placu św. Piotra. Nie bez znaczenia były też kwestie symboliki i wiary. "W tradycji katolickiej modlitwy 'wznoszą się' do Boga. Użycie dymu przywołuje te religijne rytuały i towarzyszącą im estetykę cudu i tajemnicy" - tłumaczy BBC Candida Moss, profesor teologii na Uniwersytecie w Birmingham.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: am
Źródło: BBC, NPR, KAI
Źródło zdjęcia głównego: ETTORE FERRARI/EPA/PAP