Rząd skieruje do Sejmu wniosek o przedłużenie zawieszenia prawa do składania na granicy z Białorusią wniosków o ochronę międzynarodową - przekazało MSWiA. Resort podał, że to czasowe ograniczenie. Przeciwko ustawie wypowiadały się organizacje pozarządowe, a także Rzecznik Praw Obywatelskich.
"Podczas dzisiejszego posiedzenia Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie skierowania do Sejmu wniosku o wyrażenie zgody na przedłużenie czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na granicy z Republiką Białorusi, przedłożoną przez szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka (tzw. prawo do azylu)" - przekazał resort spraw wewnętrznych i administracji na X.
Dodano, że "czasowe ograniczenie prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na granicy z Białorusią będzie obowiązywać przez kolejne 60 dni".
MSWiA napisało też, że "granica jest skutecznie zabezpieczana, jednak presja ze strony białoruskich służb nie ustaje". "Obecne działania mają na celu dalsze wzmacnianie bezpieczeństwa państwa" - przekazano.
Ograniczenie prawa azylowego. Ustawa i rozporządzenie
Rozporządzenie w sprawie czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej opublikowano w Dzienniku Ustaw 27 marca tego roku.
Rozporządzenie było następstwem przyjęcia 13 marca nowelizacji ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Polski, nazywaną ustawą azylową. Ta bowiem zakładała możliwość wprowadzenia takiego czasowego, terytorialnego ograniczenia prawa do złożenia wniosku.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ustawa azylowa. Jest podpis prezydenta, ale i seria pytań do premiera
Czas obowiązywania tego rozporządzenia wyznaczono na 60 dni od momentu publikacji. "Ograniczenie, o którym mowa, stosuje się na granicy państwowej z Republiką Białorusi" - czytamy w dokumencie.
Według znowelizowanej ustawy "prawo do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej może zostać czasowo ograniczone, w przypadku gdy: 1) ma miejsce instrumentalizacja oraz 2) działania podejmowane w ramach instrumentalizacji stanowią poważne i rzeczywiste zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa lub społeczeństwa oraz 3) wprowadzenie tego ograniczenia jest niezbędne dla wyeliminowania zagrożenia, o którym mowa w punkcie 2, a inne środki nie są wystarczające do jego wyeliminowania".
Ograniczenie prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej będzie mogło zostać wprowadzone rozporządzeniem Rady Ministrów na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji. Szef MSWiA będzie musiał poinformować sejmową komisję administracji i spraw wewnętrznych o złożeniu takiego wniosku.
Ograniczenie prawa do azylu, wedle ustawy, będzie miało charakter czasowy, a jednorazowo okres obowiązywania ograniczenia nie będzie mógł przekroczyć 60 dni. Okres ten będzie mógł być przedłużony na czas oznaczony, nie dłuższy niż 60 dni, po wyrażeniu zgody przez Sejm. Wydane przez Radę Ministrów rozporządzenie ma także określać odcinek granicy, na którym stosowane jest ograniczenie.
W dokumencie przewidziano wyjątek, by Straż Graniczna mogła przyjmować wnioski o azyl między innymi od osób małoletnich bez opieki, kobiet ciężarnych, czy osób wymagających szczególnego traktowania, zwłaszcza ze względu na swój wiek lub stan zdrowia.
Zastrzeżenia do ustawy
Jeszcze przed pierwszym rozporządzeniem, 25 marca w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek ocenił, że ustawa dotycząca ograniczenia prawa do azylu jest "niezgodna z konstytucją i ze standardami międzynarodowymi wiążącymi Polskę".
- Dałem temu wyraz w opiniach prawnych, które przedstawiłem Sejmowi, Senatowi i również panu prezydentowi. Uważam, że ta ustawa nie powinna wejść w życie w takim kształcie, ponieważ ona budzi liczne zastrzeżenia konstytucyjne - mówił.
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach
Przeciwko ustawie wypowiadały się też organizacje pozarządowe.
- Ustawa jest absolutnie niezgodna z przepisami konstytucji i to zarówno tymi dotyczącymi prawa do ochrony międzynarodowej, jak i tymi, które dotyczą zasad ograniczania praw i wolności konstytucyjnych w ogóle - ocenił prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka (HFPC) Marcin Sośniak.
Organizacja uściśliła na swojej stronie, że ustawa jest niezgodna z art. 56 ust. 2 konstytucji (brzmi on: "cudzoziemcowi, który w Rzeczypospolitej Polskiej poszukuje ochrony przed prześladowaniem, może być przyznany status uchodźcy zgodnie z wiążącymi Rzeczpospolitą Polską umowami międzynarodowymi") oraz niezgodna z art. 31 ust. 3 konstytucji, według którego ograniczenia wolności i praw konstytucyjnych mogą być ustanawiane wyłącznie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy są konieczne dla ochrony takich wartości, jak bezpieczeństwo czy porządek publiczny.
Zdaniem HFPC ustawa jest też niezgodna z prawem unijnym, bowiem żadne unijne przepisy nie przewidują możliwości zawieszenia prawa do ubiegania się o ochronę międzynarodową oraz niezgodna z prawem międzynarodowym, jak Konwencja genewska.
Z kolei przedstawiciele Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) wyrazili obawy, że projekt ustawy "przewiduje odmowę dostępu do terytorium niektórym osobom ubiegającym się o udzielenie ochrony międzynarodowej bez uprzedniego zbadania ich potrzeb w zakresie ochrony międzynarodowej", co byłoby niezgodne z Konwencją dotyczącą statusu uchodźców z 1951 roku (genewską).
Amnesty International alarmowało zaś, że "wprowadzenie takiej regulacji będzie godzić w osoby poszukujące bezpieczeństwa i ukarze te z nich, które mogły paść ofiarą przemocy i handlu ludźmi lub zostały zwabione na granice Unii Europejskiej pod fałszywym pretekstem" a "zawieszenie, nawet czasowe, prawa do azylu jest tak samo niedopuszczalne jak zawieszenie wolności słowa lub prawa do sądu".
Operacja "Śluza"
Kryzys migracyjny na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą został wywołany w sierpniu 2021 roku przez Alaksandra Łukaszenkę, który jest oskarżany o prowadzenie w ten sposób wojny hybrydowej. Ta polega na zorganizowanym przerzucie migrantów na granice terytorium tych trzech krajów. Łukaszenka w ciągu swoich rządów nieraz straszył Europę osłabieniem kontroli granic.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Akcję ściągania migrantów na Białoruś z Bliskiego Wschodu czy Afryki, by wywołać kryzys migracyjny, opisał na swoim blogu latem 2021 roku dziennikarz białoruskiego opozycyjnego kanału Nexta Tadeusz Giczan.
Wyjaśniał w nim, że białoruskie służby prowadzą w ten sposób wymyśloną przed 10 laty operację "Śluza". Pod płaszczykiem wycieczek do Mińska, obiecując przerzucenie do Unii Europejskiej, reżim Łukaszenki sprowadził tysiące migrantów na Białoruś. Następnie przewoził ich na granice państw UE, gdzie służby białoruskie zmuszają ich, by je nielegalnie przekraczali. Ta operacja wciąż trwa.
Autorka/Autor: akr/akw
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Michał Zieliński/PAP