W obliczu napięć związanych z działaniami Rosji, administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena znajduje się w "końcowej fazie" wskazywania konkretnych jednostek wojskowych, które miałyby być ewentualnie wysłane do państw wschodniej flanki NATO - podała w poniedziałek stacja CNN.
Według korespondentki CNN w Pentagonie choć ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta, administracja przygotowuje wskazanie jednostek oraz rozkazów dla nich.
CNN: administracja Bidena może wysłać kilka tysięcy żołnierzy
Celem wysłania 1-5 tysięcy żołnierzy ma być uspokojenie obaw sojuszników, a także potencjalnie umożliwienie akcji ewakuacyjnej obywateli USA z Ukrainy. CNN zauważa, że informacja o możliwym rozmieszczeniu wojsk pojawia się wraz z ostrzeżeniami USA, że rosyjska inwazja na Ukrainę może być nieuchronna.
Wcześniej dziennik "New York Times" informował już, że w reakcji na koncentrację wojsk Rosji na Białorusi prezydent USA Joe Biden rozważa wysłanie do krajów wschodniej flanki NATO od 1 do 5 tysięcy dodatkowych żołnierzy. W razie eskalacji ich liczba mogłaby szybko wzrosnąć nawet do 50 tysięcy.
Już wcześniej w poniedziałek o wysłaniu dodatkowych wojsk poinformowała Kwatera Główna NATO. W ramach wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu Dania ma wysłać fregatę na Morze Bałtyckie i ma rozmieścić na Litwie cztery myśliwce F-16 w celu wsparcia misji NATO w regionie.
Hiszpania wyśle okręty, które dołączą do sił morskich NATO. Francja wyraziła gotowość wysłania wojsk do Rumunii pod dowództwem NATO, zaś Holandia wysyła od kwietnia do Bułgarii dwa myśliwce F-35 w celu wsparcia działań NATO w zakresie patroli powietrznych w regionie, a także przeznacza okręt i jednostki lądowe dla Sił Odpowiedzi NATO.
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Army Photos by Paolo Bovo