Stany Zjednoczone, wysyłając do Europy dodatkowy kontyngent wojsk, przyczyniają się do zaostrzenia napięć na kontynencie europejskim - powiedział CNN rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując decyzję Pentagonu, którego rzecznik poinformował, że USA wzmocnią wschodnią flankę NATO.
- Stany Zjednoczone de facto kontynuują eskalację napięć w Europie - stwierdził w rozmowie z amerykańską stacją telewizyjną przedstawiciel Kremla. Dmitrij Pieskow powiedział również w rozmowie z CNN, że rozmieszczenie wojsk USA jest "najlepszym dowodem na to, że my, jako Rosja, mamy powód do niepokoju".
Zdolność odstraszania
Rzecznik prezydenta Władimira Putina udzielił komentarza CNN w środę późnym wieczorem. W tym dniu Pentagon podjął decyzję o wysłaniu dodatkowych sił militarnych do Rumunii, Polski i Niemiec.
- Obecna sytuacja wymaga, abyśmy wzmocnili zdolność odstraszania na wschodniej flance NATO - uzasadniał decyzję w tej sprawie rzecznik Pentagonu John Kirby. - Chcemy mieć pewność, że Władimir Putin będzie wiedział, że jakikolwiek ruch przeciwko NATO spotka się z reakcją - dodał.
Odpowiadając na pytanie dziennikarzy w sprawie działań Rosji, która skoncentrowała w pobliżu ukraińskiej granicy ponad sto tysięcy żołnierzy, rzecznik Pentagonu stwierdził: - To, co widzimy, to jasny dowód, że Putin nadal destabilizuje środowisko poprzez rozmieszczanie większych ilości sił w zachodniej części swojego kraju i wzdłuż Białorusi.
W środowej rozmowie z agencją Interfax wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksandr Gruszko uznał decyzję Waszyngtonu za "destrukcyjny krok, który zwiększa napięcie wojskowe i zawęża pole dla decyzji politycznych".
Nadzieje w Kijowie
CNN przytacza także opinię jednego z ukraińskich urzędników (nazwiska nie podano), który powiedział, że "Kijów z zadowoleniem przyjął decyzję USA" o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO. Rozmówca amerykańskiej telewizji przyznał jednocześnie, że ma nadzieję, iż "będą temu towarzyszyć dalsze dostawy broni obronnej na Ukrainę, w tym zaawansowanej obrony przeciwlotniczej".
127 tysięcy żołnierzy w pobliżu Ukrainy
Według szacunków ukraińskiego wywiadu wojskowego Rosja zgromadziła w pobliżu granic z Ukrainą 127 tysięcy żołnierzy. W odpowiedzi na liczne apele Zachodu o deeskalację napięcia w regionie i wycofanie wojsk, Rosja przedstawiła USA i NATO listę propozycji nazwanych "gwarancjami bezpieczeństwa", w których domaga się między innymi nierozszerzania NATO o nowych członków na wschodzie oraz wycofania sił sojuszu z krajów na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego.
W odpowiedzi na rosyjskie postulaty USA poinformowały Rosję, że nie zrezygnują z podstawowych zasad, takich jak obrona suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy i prawa państw do wyboru własnych sojuszy.
Źródło: Reuters, CNN, Interfax
Źródło zdjęcia głównego: Photo by Staff Sgt. Jerreht Harris, United States Air Forces Central/DVIDS