Na Białorusi ruszyły manewry. Ćwiczą "odparcie agresji zewnętrznej"

Źródło:
PAP

Manewry wojskowe Związkowa Stanowczość-2022 z udziałem sił zbrojnych Rosji i Białorusi rozpoczęły się w czwartek na białoruskich poligonach. Ćwiczenia są "finalnym etapem sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego". Odbywają się na tle zwiększonych napięć wokół sąsiedniej Ukrainy i wywołują zaniepokojenie Kijowa i państw Zachodu.

W styczniu władze Białorusi i Rosji poinformowały o rozpoczęciu "sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego". 18 stycznia podano, że rozpoczął się przerzut rosyjskich wojsk i sprzętu, głównie ze Wschodniego Okręgu Wojskowego na Dalekim Wschodzie Rosji. Drugi etap "sprawdzianu" stanowią manewry Związkowa Stanowczość-2022, które mają potrwać do 20 lutego.

CZYTAJ WIĘCEJ: RAPORT - ROSJA - UKRAINA. SYTUACJA NA GRANICY I PRZYCZYNY KONFLIKTU

Ćwiczenia na zachodzie i południu Białorusi

Manewry odbędą się na poligonach: Obóz-Lesnowski, Osipowicki, Brzeski, Gożski i Domanowski, jak również w wyznaczonych terenach poza poligonami w obwodach grodzieńskim, brzeskim, witebskim i homelskim. Wykorzystane zostaną również lotniska w Baranowiczach, Łunincu, Lidzie i Maczuliszczach.

Zapowiadając przeprowadzenie manewrów, białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka mówił, że odbędą się one na zachodzie i południu kraju oraz że zostały zaplanowane w grudniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

- To powinny być normalne manewry zgodnie z konkretnym scenariuszem w konfrontacji z siłami Zachodu (państwa bałtyckie i Polska) oraz południa (Ukraina) - oznajmił wcześniej przywódca Białorusi.

Scenariusz "odparcia agresji"

Taki właśnie jest scenariusz ćwiczeń, w których fikcyjne Republika Polesia i Federacja Północna "odpierają agresję zewnętrzną" - bronią się przed państwami zachodnimi oraz "Republiką Dnieprowii". Zamysł odpowiada propagandowemu przekazowi Kremla i Mińska, według którego Zachód pod przewodnictwem USA dąży do "przewrotu na Białorusi i osłabienia Rosji".

Według scenariusza po nieudanej próbie zmiany władzy w Republice Polesia umowne państwa zachodnie (nazwane Niaris, Pomoria i Kłopia) sięgają "po radykalne środki", "wykorzystując kontrolowane przez siebie organizacje terrorystyczne i opozycje, prowokują konflikt zbrojny z sąsiadującą z Państwem Związkowym Republiką Dnieprowii".

Z nieoficjalnych informacji wynika, że na Białoruś dotarło co najmniej kilkadziesiąt składów kolejowych z rosyjskim sprzętem i żołnierzami. Na terytorium zachodniego sojusznika Rosji przyjechały wozy opancerzone, bojowe wozy piechoty, czołgi, moździerze i inny sprzęt. Rosja przerzuciła na Białoruś także systemy rakietowe S-400, szturmowce Su-25, 12 myśliwców Su-35S, systemy artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S, a także systemy artylerii rakietowej Uragan i rakiety Iskander.

Rosyjskie Su-35 przerzucane na białoruskie lotniska
Rosyjskie Su-35 przerzucane na białoruskie lotniskaMinisterstwo Obrony Rosji

Przygotowanie ćwiczeń "maksymalnie transparentne"

Eksperci łączą niezapowiedzianą "inspekcję" sił Państwa Związkowego oraz manewry na południu graniczącej z Ukrainą Białorusi z działaniami Rosji wobec Kijowa – w celu wywarcia jeszcze większej presji na tamtejsze władze, a w najgorszym scenariuszu - nawet możliwego ataku z terytorium Białorusi. W ostatnich dniach media, powołując się na zdjęcia satelitarne, informowały o zgromadzeniu wojsk i sprzętu przy granicy z Ukrainą. M.in. Reuters podawał, że na zdjęciach dostarczonych przez satelitę amerykańskiej firmy Maxar Technologies widać rosyjskie wojska w pobliżu miejscowości Jelsk, Rzeczyca (w obwodzie homelskim) i Łuniniec (w obwodzie brzeskim).

Wiceszef MSZ Białorusi Siarhiej Alejnik zapewniał w środę, że przygotowanie do manewrów było "maksymalnie transparentne". Ambasador Rosji w tym kraju Borys Gryzłow po raz kolejny zapewnił, że "nie ma powodów do niepokoju", bo nie przekroczono pułapu liczebności wojsk i sprzętu określanego przez Dokument Wiedeński OBWE. Nie sprecyzował jednak liczby rosyjskich i białoruskich żołnierzy, którzy biorą udział w manewrach, ani sprzętu, który zostanie zaangażowany. Nie zrobiły tego wcześniej także resorty obrony w Mińsku i Moskwie.

Trzy lokalizacje na Białorusi, gdzie zgromadzono rosyjskie siłyGoogle Maps

W rozmowie z Polską Agencją Prasową ekspert ds. bezpieczeństwa Andrej Parotnikau podkreślał, że wbrew zapewnieniom władz o przejrzystości polityka informacyjna dotycząca trwającego obecnie "sprawdzianu sił reagowania" różni się od doświadczeń z poprzednich lat, w tym nawet z ubiegłorocznych manewrów Zapad-2021.

- Wtedy informowano o liczebności wojsk, sprzętu. Teraz tego nie wiemy, co – moim zdaniem – jest demonstracyjnym elementem nacisku na Zachód –ocenił. Władze Białorusi nie informowały również o zaproszeniu na manewry obserwatorów z innych krajów.

Widmo wojny. Dramat w Ukrainie (cz. 1) Widmo wojny. Dramat w Ukrainie (cz. 2)

Uzasadnienie reżimu

Mińsk uzasadnił przeprowadzenie manewrów "sytuacją wokół granic Białorusi, wzrostem napięcia w Europie i zaostrzeniem się sytuacji polityczno-wojskowej na świecie".

Mińsk i Moskwa zapewniły, że po zakończeniu manewrów rosyjskie wojska i sprzęt powrócą do stałych miejsc bazowania w Rosji.

Potencjalny scenariusz inwazji na UkrainęPAP

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: