Jeżeli chodzi o Donieck i Ługańsk, uważamy, że to początek inwazji - powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby. - Uważamy również, że dodatkowe siły wojskowe Rosji przemieszczają się w stronę tego regionu. Na razie nie przekraczają jego granic - dodał. Jednocześnie podkreślił, że "jeżeli Putin zdecyduje się przeprowadzić inwazję na pełną skalę, to będzie to wojna z wyboru".
Rzecznik Pentagonu John Kirby mówił na konferencji prasowej w środę wieczorem o działaniach podejmowanych przez USA wobec sytuacji na Ukrainie.
- Przygotowujemy się do wsparcia naszych sojuszników, by móc odeprzeć potencjalną agresję przeciwko państwom członkowskim NATO - powiedział.
Rzecznik Pentagonu John Kirby potwierdził, że w tym tygodniu USA wyślą 800 żołnierzy z Włoch do państw bałtyckich wraz z 20 śmigłowcami AH-64 Apache. Dodał, że 12 takich samych śmigłowców zostanie przemieszczonych do Polski z Grecji.
Kirby zastrzegł, że ruchy wojsk są tymczasowe, choć żołnierze będą tam przebywać tak długo, jak będzie to potrzebne i jak będą chciały tego państwa goszczące. Dodał, że w tej chwili nie ma rozmów o stałych bazach w państwach wschodniej flanki NATO.
"Siły rosyjskie gromadzą się coraz bliżej granicy, szykują się do przeprowadzenia ataku"
- Jeżeli chodzi o Donieck i Ługańsk, uważamy, że to początek inwazji. Uważamy również, że dodatkowe siły wojskowe Rosji przemieszczają się w stronę tego regionu. Na razie nie przekraczają jego granic, ale nie możemy potwierdzić z dużą dokładnością wszystkich liczb, (...), ale uważamy, że to właśnie się dzieje - powiedział.
- Nie mówiąc o konkretnym czasie, bo to wie tylko pan Putin, mogę powiedzieć, że widzimy kontynuowanie formowania się rosyjskich zdolności wojskowych w sposób, który według nas wskazuje, że jesteśmy potencjalnie blisko jakiegoś rodzaju działań - powiedział Kirby. - Jakie będzie to działanie i kiedy do niego dojdzie - co do tego pewności mieć nie możemy - mówił dalej.
Rzecznik Pentagonu powiedział, że "siły rosyjskie gromadzą się coraz bliżej granicy, szykują się do przeprowadzenia ataku i działań wojskowych na terenie Ukrainy". - Są w stanie zrobić to w dowolnym momencie. Są gotowi - dodał.
Kirby: jeśli Putin wybierze wojnę, wybierze przemoc
Jednocześnie Kirby podkreślił, że "jeżeli Putin zdecyduje się przeprowadzić inwazję na pełną skalę, to będzie to wojna z wyboru". - Uczyni to w momencie, kiedy droga dyplomatyczna jest wciąż otwarta. Dojdzie do przelewu krwi, będą ofiary. Putin będzie za to odpowiedzialny - stwierdził.
- Wszystkie opcje są na stole. Będziemy z nich korzystać, by wzmocnić wschodnią flankę NATO - dodał.
Kirby powiedział też, że "jeśli Putin wybierze wojnę, wybierze przemoc, celowo będzie narażał życie żołnierzy i cywilów". - Będzie musiał za to odpowiedzieć - dodał.
Rzecznik Pentagonu wyraził też nadzieję, że "nastąpi deeskalacja" i nie dojdzie do wojny.
Powiedział też, że Stany Zjednoczone wiedzą o cyberatakach, jakie odnotowano na Ukrainie. - Przekazaliśmy pomoc stronie ukraińskiej w tym zakresie - dodał Kirby.
Ukraina zagrożona działaniami Rosji
Władimir Putin ogłosił w poniedziałek, że Rosja uznała niepodległość samozwańczych "republik ludowych" w Donbasie - donieckiej i ługańskiej. Później przekazał, że Rosja uznaje rozszerzone granice tych terytoriów, czyli całości obwodów, które w pewnej części są pod kontrolą Ukrainy. Prezydent Rosji podpisał też ustawy ratyfikujące traktaty o współpracy z "republikami". Ponadto na wniosek Putina rosyjska Rada Federacji wydała zgodę na użycie sił zbrojnych poza granicami kraju.
W reakcji na te działania Unia Europejska, Wielka Brytania, USA, Kanada, Australia i Japonia wprowadziły sankcje wobec Kremla. Niemcy wstrzymały certyfikację gazociągu Nord Stream 2, a amerykański prezydent Joe Biden zatwierdził sankcje na właściciela tego gazociągu.
Źródło: TVN24, PAP