Knajpy, kina, centrum handlowe oraz świąteczna choinka. To wszystko da się zobaczyć dzisiaj w Kijowie. Miasto żyje, mimo wszystko. Ale czy jest to takie życie jak w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu? Jak wygląda codzienność w stolicy kraju ogarniętego wojną? Czy prawdą jest to, że tej wojny w Kijowie już nie czuć? I co motywuje ludzi pochodzących z tego miasta do powrotu do domu? O tym wszystkim opowiedział dziennikarz Ołeh Biłecki w reportażu "Kijów w cieniu wojny".
Jaki był ten rok dla Kijowa i jego mieszkańców?
- Brak prądu i ogrzewania na początku, codzienne ataki rakietowe w maju, rekordowa liczba strąconych rosyjskich dronów nad miastem w listopadzie - podsumowuje w swoim materiale Ołeh Biłecki. I dodaje: to jeszcze nie koniec.
- Ale najważniejsze jest to, że miasto żyje. Dzięki siłom zbrojnym, wsparciu międzynarodowemu i ludzkiej determinacji - podkreśla.
ZOBACZ TEŻ: Ukraina: śladami wojny. "Rosjanie zrobili straszne rzeczy na naszej ziemi, ale nawet Putin nie ukradnie nam świąt"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24