W Kazachstanie aresztowano byłego ministra obrony Murata Bektanowa. Polityk jest oskarżany o "niewypełnienie obowiązków" w czasie zamieszek, jakie ogarnęły kraj w styczniu tego roku. O zatrzymaniu byłego szefa resortu poinformowało biuro prokuratora generalnego.
Prezydent Kasym-Żomart Tokajew zwolnił Murata Bektanowa ze stanowiska ministra obrony w drugiej połowie stycznia, zarzucając mu brak inicjatywy i słabe przywództwo. Zgodnie z kazachskim prawem urzędnik, który nie wypełnił obowiązków służbowych, co pociągnęło za sobą poważne konsekwencje, podlega karze pozbawienia wolności od czterech do ośmiu lat.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Tokajew nazwał zamieszki próbą zamachu stanu. Inny wysoki rangą funkcjonariusz, były szef Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego (KNB) Karym Masymow, został aresztowany na początku stycznia z powodu podejrzeń o zdradę stanu.
Władze twierdzą, że nadal badają wydarzenia sprzed miesiąca. Nie wskazano winnych wybuchu zamieszek poza byłym szefem KNB i kilkoma z jego współpracowników.
Zamieszki w Kazachstanie
Protesty w Kazachstanie wybuchły 2 stycznia i początkowo były związane z dwukrotną podwyżką cen gazu LPG, lecz z czasem rozszerzyły się i nabrały charakteru politycznego. W Ałmaty i na południu kraju doszło do masowych aktów agresji i wandalizmu, demonstracje przerodziły się w starcia ze służbami mundurowymi.
Władze ogłosiły, że doszło do próby zamachu stanu z udziałem "uzbrojonych bojowników". Wprowadzono stan wyjątkowy, a policji i wojsku rozkazano strzelać do manifestantów bez ostrzeżenia. Po kilku dniach władze ogłosiły, że w kraju przywrócono spokój.
Autorka/Autor: momo\mtom
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Valery Sharifulin\TASS\Getty Images