Zachodnie ambasady na Ukrainie zaapelowały do władz tego kraju o rzetelne wyjaśnienie i ukaranie winnych śmierci zmarłej dzień wcześniej aktywistki Kateryny Handziuk. Kobieta w lipcu została zaatakowana kwasem siarkowym, zmarła w niedzielę w szpitalu.
- W imieniu rządu Stanów Zjednoczonych i narodu amerykańskiego przekazuję wyrazy głębokiego współczucia bliskim i przyjaciołom Kateryny Handziuk. Po raz kolejny apelujemy do ukraińskich władz o pociągnięcie do odpowiedzialności sprawców i zleceniodawców [ataku na aktywistkę - red.] – oświadczyła amerykańska ambasador w Kijowie Marie Yovanovitch. Kondolencje w związku ze śmiercią Handziuk przekazała na Twitterze ambasador Wielkiej Brytanii Judith Gough. "Ważne, by osoby stojące za tym straszliwym atakiem zostały pociągnięte do odpowiedzialności" - podkreśliła we wpisie.
Podobne apele opublikowały na swoich profilach w sieciach społecznościowych przedstawicielstwa dyplomatyczne Francji, Kanady oraz Niemiec. "Nie można dopuścić, by królowała atmosfera bezkarności" – podkreśliła niemiecka ambasada na Twitterze.
Terribly saddened to hear that Kateryna Handzyuk has died. She battled her horrific injuries with courage & dignity. Important that those responsible for this dreadful attack are held to account. https://t.co/by7rWFzLAw
— Judith Gough (@JudithGoughFCO) 5 listopada 2018
Atak kwasem
30-letnia Kateryna Handziuk, aktywistka na rzecz praw człowieka, dziennikarka i doradczyni mera miasta Chersoń na południu Ukrainy, 31 lipca została zaatakowana kwasem w bramie swojego domu. Substancja ciężko poparzyła 40 procent ciała kobiety.
Była leczona w kijowskim szpitalu, gdzie przeszła kilka operacji. Bezpośrednia przyczyna śmierci nie została jeszcze podana.
Bliscy kobiety twierdzą, iż przyczyną napadu było to, że Handziuk opisywała na Facebooku powiązania między władzami Chersonia a prorosyjskimi separatystami, nadużycia policji oraz afery korupcyjne na południu Ukrainy.
Atak na Handziuk wywołał ogromne poruszenie wśród Ukraińców. Jej znajomi założyli wraz z obrońcami praw człowieka stronę "Kto zlecił Katię" i zorganizowali szereg protestów przeciwko bezradności policji.
W związku z atakiem zatrzymano pięciu podejrzanych, jednak wciąż nie ustalono, kto był jego zleceniodawcą.
Organizacje chcą od władz natychmiastowych działań
Również w poniedziałek ponad 70 organizacji pozarządowych na Ukrainie wezwało do dymisji szefa MSW Arsena Awakowa i prokuratora generalnego Jurija Łucenki w związku ze śmiercią zaatakowanej Handziuk.
"Jesteśmy oburzeni stanem śledztw prowadzonych w sprawie napaści i zabójstw aktywistów społecznych i domagamy się zdymisjonowania kierownictwa chersońskiej policji, która od samego początku sabotowała śledztwo w sprawie napaści na Katerynę Handziuk" - napisano w odezwie.
Wyrażono tam przekonanie, że przyczynami napaści na aktywistów są korupcja, bezkarność i brak efektywnych zmian w organach ścigania. "Póki napastnicy, organizatorzy i zleceniodawcy ponad setki napadów na działaczy społecznych, które miały miejsce w ostatnich latach, nie zostaną ukarani, żaden aktywista nie może czuć się bezpiecznie" - podkreślono w piśmie.
Także cztery Międzynarodowe organizacje: Amnesty International, Human Rights Watch, Freedom House i Frontline Defenders wystosowały w październiku wspólną odezwę do władz Ukrainy w sprawie ataków na działaczy. W dokumencie czytamy, że w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy 2018 roku naliczono ponad 50 napadów i nie ustalono ani jednego zleceniodawcy.
"Władze Ukrainy powinny publicznie potępić wszelkie groźby pod adresem obrońców praw człowieka. Urzędnicy muszą natychmiast podjąć zdecydowane działania, aby zapewnić aktywistom pracę w bezpiecznym środowisku oraz bezpieczne korzystanie z przysługujących im praw do wolności słowa i zgromadzeń, a także do pracy bez zagrożenia atakami" – zaznaczono w dokumencie.
Autor: akw\mtom\kwoj / Źródło: PAP