Uderzyli w Dosze. Przywódcy Hamasu przeżyli, ale zginął syn jednego z nich

Zniszczony budynek w Dosze. Izrael miał w stolicy Kataru zaatakować przywódców Hamasu
Katar. Wybuch w Dosze
Źródło: Reuters
Armia Izraela przypuściła we wtorek atak na przywódców palestyńskiego Hamasu w Dosze, stolicy Kataru. Jak przekazał Suhail al-Hindi, członek biura politycznego terrorystycznej organizacji, liderzy przeżyli operację. Zginął jednak syn jednego z nich. Katarska stolica jest jedną z głównych siedzib przebywających na uchodźstwie działaczy Hamasu.
Kluczowe fakty:
  • Jak informują media, celem mieli być przywódcy Hamasu, którzy są członkami delegacji negocjującej zawieszenie broni w Strefie Gazy.
  • Członek biura politycznego Hamasu, Suhail al-Hindi, powiedział w wywiadzie dla telewizji Al-Dżazira, że ​​najwyższe kierownictwo grupy przetrwało izraelski atak na Dohę. Zginął jednak syn jednego z liderów - Khalilego Al-Hayyi.
  • Głos w sprawie działań armii zabrał premier Benjamin Netanjahu.

Armia potwierdziła uderzenie, ale nie przekazała, gdzie kierownictwo Hamasu zostało zaatakowane. "Siły Obronne Izraela i Izraelska Agencja Bezpieczeństwa przeprowadziły precyzyjny atak wymierzony w najwyższe kierownictwo organizacji terrorystycznej Hamas" - przekazały Izraelskie Siły Obronne na X.

Dodano, że "przed atakiem podjęto środki mające na celu ograniczenie szkód wyrządzonych ludności cywilnej, m.in. użyto precyzyjnej amunicji i dodatkowych danych wywiadowczych".

Jak zauważa agencja Reuters, operacja w katarskiej Dosze to krok rozszerzający izraelskie działania militarne na Bliskim Wschodzie, obejmujący teraz również państwo Zatoki Perskiej, gdzie palestyńskie ugrupowanie terrorystyczne Hamas od dawna ma swoją bazę polityczną.

Zniszczony budynek w Dosze. Media informują, że Izrael zaatakował przywódców Hamasu w stolicy Kataru
Zniszczony budynek w Dosze. Media informują, że Izrael zaatakował przywódców Hamasu w stolicy Kataru
Źródło: Ibraheem Abu Mustafa / Reuters / Forum

Kto celem zamachu?

Izraelskie media, powołując się na wysokiego rangą izraelskiego urzędnika, przekazały, że zaatakowano m.in. takich liderów Hamasu jak Khalil Al-Hayya i Zaher Dżabarin.

Katarska telewizja Al-Dżazira, powołując się na źródło w Hamasie, uściśliła, że ​​atak był wymierzony w negocjatorów Hamasu w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy.

Po ataku spływały różne informacje na temat jego skutków. Według ostatnich informacji, jakie przekazał telewizji Al-Dżazira członek biura politycznego Hamasu, Suhail al-Hindi, najwyższe kierownictwo grupy przetrwało atak. Zginął jednak syn jednego z liderów - Khalilego Al-Hayyi, który był głównym negocjatorem

Wcześniej saudyjska stacja Al-Arabijja podawała, że to Khalil Al-Hayya zginął. Armia izraelskie nie wydała oficjalnego komunikatu w tej sprawie.

Katarska stolica jest jedną z głównych siedzib przebywających na uchodźstwie działaczy palestyńskiego Hamasu.

Eksplozje i ciemny dym nad miastem

We wtorek w mieście było słychać eksplozje. Na nagraniu udostępnionym przez Reutersa widać ciemny dym unoszący się nad jedną ze stacji benzynowych. Tuż obok niej znajduje się niewielki kompleks mieszkalny, który od początku konfliktu w Strefie Gazy jest strzeżony przez całą dobę.

Godzinę po ataku ulice wokół miejsca wybuchu zapełniły karetki pogotowia oraz kilkanaście policyjnych radiowozów i nieoznakowanych samochodów rządowych.

Islamistyczny ruch Hamas, uznawany za organizację terrorystyczną, od 2007 roku rządzi Strefą Gazy. 7 października 2023 najechał na południe Izraela, co było początkiem wciąż trwającej wojny.

Dym widoczny nad Dohą
Dym widoczny nad Dohą
Źródło: Ibraheem Abu Mustafa / Reuters / Forum

Netanjahu: Izrael to zainicjował, przeprowadził i bierze odpowiedzialność

Premier Benjamin Netanjahu na X napisał, że "dzisiejsza akcja przeciwko głównym terrorystycznym przywódcom Hamasu była całkowicie niezależną operacją Izraela".

"Izrael to zainicjował, Izrael to przeprowadził i Izrael bierze na siebie pełną odpowiedzialność" - dodał.

Później ukazał się też wspólny komunikat premiera i ministra obrony Israela Kaca. Wyjaśniono w nim, że "po śmiertelnych atakach w Jerozolimie i w Gazie premier Netanjahu polecił siłom bezpieczeństwa, by przygotowały się na możliwość udaremnienia ewentualnych działań przywódców Hamasu".

Dodano, że ta operacja była w oczach szefa rządu i ministra całkowicie usprawiedliwiona, ponieważ kierownictwo Hamasu zorganizowało atak na Izrael 7 października 2023 r., a po nim nie zaprzestało "morderczych działań" przeciwko Izraelowi i jego obywatelom.

Do ataku w Jerozolimie doszło w poniedziałek. Dwóch palestyńskich terrorystów otworzyło ogień do ludzi na przystanku, zabijając sześć osób. Hamas wziął odpowiedzialność za ten zamach. Tego samego dnia w ataku bojowników na obrzeżach miasta Gaza zginęło czterech izraelskich żołnierzy.

Krytyka działań Izraela

Katar, który obok Egiptu pośredniczył między Hamasem a Izraelem w negocjacjach pokojowych, potępił "tchórzliwy" izraelski atak i nazwał go rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego. 

Także Iran potępił atak. Rzecznik tamtejszego MSZ Esmail Baghai powiedział, że "ten niezwykle niebezpieczny i przestępczy akt stanowi rażące naruszenie wszelkich międzynarodowych zasad i jest zamachem na suwerenność narodową i integralność terytorialną Kataru".

Krytykę po nalocie wyraziły też Arabia Saudyjska i Turcja. Sytuację skomentował także papież Leon XIV, wyrażając zaniepokojenie. - Cała sytuacja jest bardzo poważna - powiedział dziennikarzom. - Nie wiemy, jak się potoczą sprawy. To naprawdę poważna kwestia - dodał. Podkreślił też potrzebę dążeń do osiągnięcia pokoju.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: