Co skazani na śmierć mówią przed egzekucją? Wyjątkowy rejestr "ostatnich słów" straconych w stanie Teksas

Źródło:
tdcj.texas.gov, tvn24.pl
Kara śmierci w USA
Kara śmierci w USAAI
wideo 2/3
Kara śmierci w USAAI

Większość przepraszała rodziny ofiar albo zapewniała o miłości do Boga lub najbliższych. Niektórzy twierdzili, że są gotowi na śmierć, inni do końca zapewniali o swojej niewinności. Ale byli i tacy, którzy tuż przed egzekucją zdobywali się na żart albo pospieszali katów i prosili, by "zaczynać już imprezę". Na stronie Departamentu Wymiaru Sprawiedliwości stanu Teksas można znaleźć rejestr ostatnich słów wszystkich więźniów straconych tam od 1982 roku. Pomijając tych, którzy nie mieli nic do powiedzenia.

- Chciałbym podziękować mojej rodzinie za to, że mnie kochała i się mną opiekowała. A cała reszta świata może pocałować mnie w d**ę, bo jestem niewinny - tak brzmiały ostatnie słowa Johnny’ego Franka Garretta, skazanego za zgwałcenie i zamordowanie zakonnicy i straconego w 1992 roku. Jest to jedna z najsłynniejszych i najbardziej kontrowersyjnych wypowiedzi wygłoszonych przed egzekucją przez skazańca. Zresztą kontrowersje budził też sam wyrok - Garrett usłyszał wyrok śmierci, gdy miał zaledwie 17 lat, pomimo tego, że był chory psychicznie, a wielu zainteresowanych sprawą wierzyło w jego niewinność.

Wśród najbardziej oryginalnych wypowiedzi wygłoszonych przez amerykańskich skazańców często wymieniane są też słowa Patricka Bryana Knighta, mordercy małżeństwa, które mieszkało obok niego. - Obiecałem, że opowiem jakiś żart. Śmierć mnie wyzwoliła. A inny żart jest taki, że wcale nie jestem Patrickiem Bryanem Knightem, ale teraz nie możecie już zatrzymać tej egzekucji. Naprzód, jestem skończony - powiedział Knight, któremu zastrzyk z trucizną podano w 2007 roku.

Większość więźniów idących na śmierć trzymała się jednak bardziej wyważonego tonu. Na stronie Departamentu Wymiaru Sprawiedliwości w Teksasie zamieszczono listę ostatnich wypowiedzi wszystkich skazańców straconych w tym stanie po przywróceniu kary śmierci w 1976 roku. Więźniowie zazwyczaj korzystali z prawa do ostatnich słów, odmówiła mniej niż połowa z nich.

ZOBACZ TEŻ: Kara śmierci w Arabii Saudyjskiej. ONZ: w ciągu ostatnich dwóch tygodni stracono 17 osób

Ostatnie słowa skazanych - Bóg, rodzina

"W tym konkretnym momencie nie obawiam się tego, co może stać się z moim ciałem. Boję się tylko Allaha, mojego Boga, który jako jedyny ma moc, by decydować, czy powinienem żyć, czy umrzeć. Jako oddany muzułmanin wierzę, że jedynym celem tego materialnego życia jest przygotowanie na prawdziwe życie, które dopiero nadejdzie. Odkąd zostałem muzułmaninem, próbowałem żyć tak, jak Allah tego chciał" - tak brzmiało ostanie oświadczenie Charliego Brooksa, pierwszego człowieka straconego w USA za pomocą śmiertelnego zastrzyku.

Jego egzekucja, przeprowadzona w 1982 roku, była również pierwszą po przywróceniu kary śmierci w Teksasie sześć lat wcześniej. Przytoczone zdania Brooks przesłał mediom. Tuż przed egzekucją ograniczył się do modlitwy do Allaha, którego wyznawcą stał się w więzieniu.

Kara śmierci w Teksasie wykonywana jest przez wstrzyknięcie zastrzyku z mieszanką powodująca zgon skazanegoShutterstock

ZOBACZ TEŻ: 29-latka skazana na karę śmierci za zabicie kobiety i wycięcie z jej brzucha nienarodzonego dziecka

Do Boga swoje ostatnie słowa kierowało wielu skazanych. Niektórzy dziękowali mu za wszystko, co zrobił dla nich w przeszłości, inni deklarowali swoją gotowość do spotkania z nim. Wyróżnia się tu przypadek Ricky’ego Lee Greena, seryjnego mordercy, który śmiertelny zastrzyk otrzymał w 1997 roku. On w swoich ostatnich słowach stwierdził, że Bogu nie spodobałaby się wymierzana mu kara. - Naprawdę nie sądzę, że Jezus, gdyby tu z nami był, wykonałby na mnie egzekucję. Jezus jest miłością - zaznaczył.

Innym częstym adresatem ostatnich słów skazanych były rodziny - zarówno ofiar, jak i własne. Te pierwsze więźniowie przepraszali za sprawiony im ból, te drugie prosili o to, aby nie przejmowały się ich losem. W ostatnich słowach ludzi szykujących się do egzekucji często pojawiały się też zapewnienia, że odnaleźli spokój i nie boją się śmierci.  

"Czas zaczynać imprezę"

Większość skazanych w momentach poprzedzających egzekucję nie wypierała się zbrodni, za które usłyszeli najcięższy z wyroków. Ale nieliczni do końca przekonywali, że skazano ich niesłusznie. - Nie jestem winny przeprosin za przestępstwo, którego nie popełniłem. Ci, którzy skłamali i sfabrykowali dowody przeciwko mnie, będą musieli za to odpowiedzieć. W głębi serca wiem, co zrobiłem, przyrzekam to przed duchami moich przodków i wszystkimi moimi ludźmi - powiedział skazany za gwałt i morderstwo Frank Basil McFarland, stracony w 1998 roku.

Byli i tacy, którzy w swoich ostatnich momentach nie okazywali żadnych emocji. Stracony w 1991 roku Jerry Bird, zapytany, czy przed śmiercią chce coś powiedzieć, odparł: - Nie wydaje mi się. To tyle. Dawajcie. Niech to się już dzieje - oświadczył, po czym szeptem pozdrowił jeszcze swoją obecną przy egzekucji matkę. Szesnaście lat później w podobnym stylu ze światem pożegnał się James Lewis Jackson, morderca swojej żony i dzieci. - Czas zaczynać imprezę - rzucił Jackson i na tym zakończył swoją wypowiedź.

Z kolei stracony w 2002 roku Napoleon Beazley, którego skazano za zabójstwo z motywem rabunkowym, w swoich ostatnich momentach wszedł w rolę adwokata innych więźniów oczekujących na karę śmierci. - Taki wyrok usłyszało wielu ludzi takich jak ja, dobrych ludzi, którzy ulegli błędnym emocjom. Dajcie tym ludziom szansę na naprawienie swoich błędów. Wielu z nich chce posprzątać bałagan, do którego doprowadzili, ale nie wiedzą jak - podkreślił Beazley.

Mniej niż połowa figurujących w teksańskiej bazie skazańców nie skorzystała z prawa do ostatniej wypowiedzi.

USA. Kara śmierci w Teksasie

W tym roku w Teksasie stracono pięciu skazanych: Carla Buntiona, Kosola Chanthakoummane, Johna Ramireza, Tracy’ego Beatty’ego i Stephena Barbee’ego. Szerokim echem w mediach odbiły się zwłaszcza ostatnie słowa Beatty’ego. 61-latek tuż przed śmiercią zwrócił się do swojej żony, która siedziała za szybą. - Nie chcę cię zostawiać, kochanie. Do zobaczenia, kiedy tam dotrzesz. Kocham cię - powiedział Tracy.

Teksas jest stanem, w którym wyrok śmierci wykonywany jest zdecydowanie najczęściej w USA. Od 1982 roku w tym południowym stanie stracono już 578 skazanych. W drugiej pod tym względem w Oklahomie w ciągu ostatnich 40 lat wykonano 119 egzekucji. Kara śmierci jest obecnie legalna w 27 stanach, przy czym 7 z nich stosuje różnego rodzaju moratoria i jej nie wykonuje. W Polsce ostatnią egzekucję wykonano w roku 1988. 10 lat później kara śmierci została w naszym kraju całkowicie zniesiona.

ZOBACZ TEŻ: Wykonano wyrok śmierci na Benjaminie Cole'u. Brutalnie zamordował 9-miesięczną córkę, bo przeszkadzała mu w grze

Autorka/Autor:kgo//am

Źródło: tdcj.texas.gov, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock