Sąd zgodził się na egzekucję, przy wykonaniu wyroku na 55-letnim skazanym pojawiły się jednak problemy

Aktualizacja:
Źródło:
Texas Tribune, Yahoo
Huntsville Unit w Teksasie
Huntsville Unit w Teksasie
wideo 2/4
Huntsville Unit w Teksasie

Mężczyzna z Teksasu skazany na karę śmierci za zamordowanie swojej byłej dziewczyny i jej 7-letniego syna, przez ponad 15 lat czekał w celi na egzekucję. Termin wykonania wyroku był dwukrotnie zmieniany. Wiele wskazywało na to, że zostanie on przełożony po raz trzeci. Władzom więzienia udało się jednak uzyskać sądową zgodę na jej przeprowadzenie i 55-latek został ostatecznie stracony. Przy samym wykonaniu wyroku pojawiły się jednak problemy.

Jak informuje CBS News, zgon Stephena Barbee'ego stwierdzono 16 listopada o godz. 19:35 czasu lokalnego (2:35 nad ranem w Polsce), 26 minut po wstrzyknięciu do jego żył śmiertelnej trucizny. 55-latek w swoich ostatnich słowach zapewnił o wierze w Boga i podkreślił, że ma nadzieję, iż nie jest to smutny moment dla jego bliskich. "Jestem gotowy, naczelniku. Wyślij mnie do domu" - powiedział przez łzy Barbee. "Chcę po prostu, żeby wszyscy mieli spokój w sercach" - dodał.

Praktycznie do ostatniego momentu nie było wiadomo, czy egzekucja dojdzie do skutku - dzień przed planowanym wykonaniem wyroku na 55-letnim Stephenem Barbee'm sędzia okręgowy wstrzymał wykonanie wyroku. Wyjaśnił, że skazany może zostać stracony tylko po stworzeniu i przyjęciu przez stanowe władze przepisów, które jasno określą prawa religijne osób skazanych na karę śmierci. Chodzi o zezwolenie duchownym na wspieranie skazańców modlitwą i dotykiem (np. trzymaniem za rękę - red.) w ich ostatnich chwilach. Departament Sprawiedliwości w Teksasie poinformował, że odwołał się od decyzji sądu okręgowego od razu po jej ogłoszeniu. Jak się ostatecznie okazało, odwołanie uwzględniono.

Kara śmierci dla Stephena Barbee. Egzekucja przekładana

W 2006 roku Barbee został skazany na karę śmierci za zamordowanie swojej byłej dziewczyny, ciężarnej 34-letniej Lisy Underwood, i jej 7-letniego syna Jaydena. Do zbrodni doszło rok wcześniej. Śledczy ustalili, że obie ofiary zostały uduszone w swoim domu w Fort Worth w Teksasie. Ich ciała znaleziono w płytkim grobie wykopanym na terenie pobliskiego hrabstwa Denton.

Stephen BarbeeThe Texas Department of Criminal Justice

55-letni Barbee w trakcie procesu początkowo przyznał się do obu morderstw. Wyjaśnił, że zabił Lisę Underwood, ponieważ obawiał się, iż jego ówczesna żona dowie się, że to on jest prawdopodobnie ojcem nienarodzonego dziecka 34-latki. Dodał, że chciał też uniknąć płacenia alimentów. Później wycofał się jednak z tych zeznań, a jego prawnicy twierdzili, że były one skutkiem "strachu i przymusu". Barbee od tamtej pory zrzucał całą winę na swojego współpracownika, Rona Dodda. Śledczy nie dali jednak wiary jego wersji. Dodda, który przyznał, że pomógł zatrzeć dowody, skazano na 10 lat więzienia, Barbee trafił do celi śmierci.

ZOBACZ TEŻ: Wykonano wyrok śmierci na Benjaminie Cole'u. Brutalnie zamordował 9-miesięczną córkę, bo przeszkadzała mu w grze

Portal Texas Tribune przypomina, że pierwszy termin egzekucji skazanego wyznaczono na rok 2019. Wówczas zatrzymał ją Sąd Apelacyjny ds. Karnych w Teksasie. Sędziowie chcieli sprawdzić, czy konstytucyjne prawo Barbee nie zostało naruszone, gdy adwokat, wbrew jego woli, przyznał przed radą przysięgłych, że mężczyzna jest winny. Na początku ubiegłego roku sąd orzekł, że do złamania prawa nie doszło, ponieważ Barbee nie wyraził dostatecznie jasno swojej woli co do utrzymywania przez prawników, że jest niewinny.

Kolejny termin egzekucji wyznaczono na marzec 2021 roku. Wówczas przełożono ją ze względu na potencjalne naruszenie praw religijnych skazańców oczekujących na karę śmierci w teksańskich więzieniach. W marcu tego roku Sąd Najwyższy orzekł, że polityka egzekucyjna w tym stanie faktycznie narusza prawa więźniów. Władze więzienne zobowiązały się do wprowadzenia odpowiednich poprawek, a mordercy Lisy Underwood i jej syna wyznaczono kolejny termin egzekucji - 16 listopada. Prawnicy 55-latka złożyli jednak kolejny wniosek, a jego efektem było opisane na początku tekstu odwołanie.

Problemy przy egzekucji

Jak informuje Texas Tribune, adwokaci Barbee próbowali też przekonać sąd, że egzekucja nie może zostać przeprowadzona, ponieważ - ze względu na niepełnosprawności - sprawiłaby ona ich klientowi duży ból. "Jeśli ktoś chciałby wyprostować moje ramiona, musiałby je złamać, bo nie wyprostują się nawet wtedy, gdy będę się do tego zmuszał. Jest tak od wielu lat, mój stan stale się pogarsza" - tłumaczył sam skazany w zeszłorocznym pisemnym wniosku o zawieszenie egzekucji z uwagi na problemy zdrowotne. Na początku listopada bieżącego roku władze więzienia w Huntsville, gdzie przebywa Barbee, przekazały, że podczas egzekucji wcale nie będzie musiał on prostować ramion. 15 listopada poinformowały o odrzuceniu wniosku skazanego i jego prawników, podkreślając, że informowały ich o tym, iż sprzęt do egzekucji zostanie dostosowany do niepełnosprawności mężczyzny.

Problemy zdrowotne Barbee'ego faktycznie wywołały dodatkowe komplikacje podczas egzekucji. "Ze względu na niemożność wyprostowania ramion, upewnienie się, że instalacja działa prawidłowo, zajęło nam dłużej niż zwykle" - przekazała po egzekucji rzeczniczka więzienia w wiadomości cytowanej przez Texas Tribune. Ostatecznie kaci zdecydowali się na wprowadzenie dodatkowej rurki do jednej z żył szyjnych 55-latka.

ZOBACZ TEŻ: Ostatnie słowa straconego za zabicie własnej matki. Skierował je do siedzącej za szybą żony

Autorka/Autor:kgo//am

Źródło: Texas Tribune, Yahoo

Źródło zdjęcia głównego: The Texas Department of Criminal Justice