Nienoszenie prezerwatywy bez zgody lub wiedzy partnera podczas stosunku jest przestępstwem - orzekł w piątek Sąd Najwyższy Kanady. Zdecydował, że za takie działanie można zostać oskarżonym o napaść na tle seksualnym. Orzeczenie zapadło stosunkiem pięciu do czterech głosów.
Sąd Najwyższy wypowiedział się na kanwie sprawy Rossa McKenzie'go Kirkpatricka, który został oskarżony o napaść seksualną przez nienoszenie prezerwatywy podczas stosunku seksualnego z kobietą, która zgodziła się na stosunek tylko z zabezpieczeniem. Do zdarzenia miało dojść w 2017 roku.
Początkowo mężczyzna został uniewinniony przez sąd pierwszej instancji w prowincji Kolumbia Brytyjska. Później jednak sąd apelacyjny nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Kirkpatrick odwołał się od tego wyroku do krajowego Sądu Najwyższego, który wysłuchał argumentów stron w listopadzie ubiegłego roku.
W piątek stosunkiem pięciu do czterech głosów Sąd Najwyższy Kanady uznał, że nienoszenie prezerwatywy bez zgody lub wiedzy partnera podczas stosunku jest przestępstwem i można zostać oskarżonym za to o napaść na tle seksualnym. Zdecydował przy tym, że Kirkpatrick musi stanąć przed sądem w nowym procesie. Sąd nie orzekł, czy mężczyzna jest winny stawianych mu zarzutów.
"New York Times" napisał, że decyzja ta "ustanawia precedens prawny w Kanadzie" i klaruje prawo regulujące zgodę na stosunek seksualny w kraju. "W żadnej innej jurysdykcji na świecie nie jest tak jasne, że kiedy ktoś zgodził się na seks z prezerwatywą i usunął ją bez zgody, stanowi to napaść seksualną lub gwałt" – oceniła w rozmowie z dziennikiem Lise Gotell, profesor z Uniwersytetu Alberty oraz ekspertka prawa kanadyjskiego.
"Tylko 'tak' oznacza 'tak'"
W opinii większości sędzia Sheilah Martin napisała, że "tylko 'tak' oznacza 'tak', a 'nie' oznacza 'nie'". "Nie może być tak, że 'nie, nie bez prezerwatywy' oznacza 'tak, bez prezerwatywy'" - oceniła.
Zgodnie z prawem kanadyjskim, oskarżenie o napaść seksualną wymaga dowodu braku zgody na określoną aktywność seksualną. Jak napisała sędzia Martin, używanie prezerwatywy może stanowić część aktywności seksualnej w rozpatrywanej sprawie, ponieważ "stosunek seksualny bez prezerwatywy jest zasadniczo i jakościowo inną czynnością fizyczną niż stosunek seksualny z prezerwatywą".
Dodała też, że "używanie prezerwatyw nie może być nieistotne, drugorzędne ani przypadkowe, kiedy skarżąca wyraźnie uzależniła od tego swoją zgodę".
Prawnik Kirkpatricka, Phil Cote, powiedział, że nowa interpretacja Kodeksu karnego, która będzie teraz standardem w całym kraju, drastycznie zmieni zasady dotyczące zgody seksualnej, czyniąc ją niemal wiążącą umową, którą można zawrzeć z wyprzedzeniem.
"Jeśli istnieje morał do wyciągnięcia z tego dla wszystkich, ale szczególnie dla mężczyzn, jest to to, że musisz upewnić się, że istnieje czynna i zaangażowana zgoda. Jeśli nie jesteś pewien, powinieneś zapytać" – stwierdził prawnik. "Ale niestety nie tak przebiegają spotkania seksualne" - dodał.
Potajemne zdejmowanie prezerwatywy podczas stosunku seksualnego określane jest jako "stealthing". W niektórych krajach podlega to regulacjom prawnym, w tym w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Szwajcarii. W zeszłym roku Kalifornia wprowadziła do Kodeksu cywilnego nowe przepisy, dzięki którym możliwe stało się pozwanie za "stealthing" i żądanie odszkodowania.
Źródło: Reuters, New York Times
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock