Donald Trump kilkakrotnie potajemnie rozmawiał z Władimirem Putinem już po opuszczeniu Białego Domu, a Joe Biden w niewybrednych słowach krytykował premiera Izraela i w jednej z rozmów wyraził opinię, że Barack Obama "nigdy nie traktował Putina poważnie" - te informacje z książki "Wojna" legendarnego amerykańskiego dziennikarza Boba Woodwarda opisuje telewizja CNN. W książce pojawia się też opis "bardzo ostrej" rozmowy telefonicznej Bidena z Putinem z grudnia 2021 roku, gdy Biden - po uzyskaniu wiedzy od szpiega na Kremlu o planie Rosji dotyczącym inwazji na Ukrainę - skonfrontował z tymi informacjami rosyjskiego dyktatora. Ten zagroził wtedy perspektywą podążania w kierunku wojny nuklearnej, ale Biden miał dla niego gotową odpowiedź.
Telewizja CNN przekazała doniesienia, powołując się na fragmenty nieopublikowanej dotąd książki "Wojna" dziennikarza Boba Woodwarda. CNN otrzymała egzemplarz "Wojny" przed jej premierą, która jest zaplanowana na 15 października.
Tytuł "Wojna" ma nawiązywać do pojedynków polityków o wysoką stawkę. CNN opisuje, że "książka bada polityczne i osobiste wojny, które Biden toczył podczas swojej prezydentury". W książce, która jest oparta na "setkach godzin wywiadów", Biden miał między innymi skrytykować byłego prezydenta Baracka Obamę za sposób, w jaki zareagował na inwazję Putina na ukraiński Krym w 2014 roku. Biden miał stwierdzić, że Obama "nigdy nie traktował Putina poważnie".
Trump rozmawiał kilkakrotnie z Putinem
Jak poinformował CNN, nowa książka dziennikarza znanego z odkrycia afery Watergate, opisuje kulisy kluczowych momentów dotyczących m.in. wojny w Ukrainie i Strefie Gazy, ale również kontakty Trumpa z Putinem, zarówno w czasie prezydentury republikanina, jak i już po opuszczeniu przez niego Białego Domu. Według dziennikarza politycy "pozostali w kontakcie" po zakończeniu kadencji Trumpa i - jak stwierdził doradca byłego amerykańskiego prezydenta cytowany przez autora - rozmawiali oni "nawet siedem razy".
W książce opisana jest scena, w której Trump mówi doradcom, by opuścili pokój, ponieważ chce przeprowadzić "prywatną rozmowę" z Putinem. Pytany o sprawę doradca Trumpa Jason Miller oznajmił, że nie jest świadomy takich rozmów, zaś dyrektor Wywiadu Narodowego Avril Haines nie dała mu jasnej odpowiedzi na pytanie, mówiąc, że "nie twierdziłaby, że jest świadoma wszystkich kontaktów z Putinem" i tego, "co mógł lub nie mógł robić prezydent Trump".
Jeszcze jako prezydent Trump podczas pandemii COVID-19 miał w tajemnicy wysłać Putinowi maszyny do testów na koronawirusa do jego osobistego użytku. Putin miał prosić Trumpa, by dar pozostał tajemnicą, bo "ludzie będą na niego (Trumpa - red.) wściekli".
Na rewelacje te zareagował we wtorek rzecznik Trumpa Steven Cheung. "Żadna z tych zmyślonych historii Boba Woodwarda nie jest prawdziwa i są one efektem (działań - red.) prawdziwie pomylonego i obłąkanego człowieka" - napisał rzecznik w oświadczeniu.
W środę rano doniesienia o "siedmiu rozmowach" Putin-Trump skomentował już rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - To nieprawda - odpowiedział krótko na pytanie dziennikarza rosyjskiego portalu RBC.
"Głęboko niepokojące" informacje
Według CNN jedna z najbardziej dramatycznych scen opisanych w książce ma dotyczyć tego, jak bardzo prezydent Joe Biden był zaniepokojony możliwością użycia przez Rosję broni jądrowej.
We wrześniu 2022 roku - kiedy ukraińskie wojska przeprowadziły zaskakującą i nadspodziewanie udaną kontrofensywę w obwodzie charkowskim - na biurko prezydenta miał trafić raport amerykańskich służb, zawierający "głęboko niepokojącą ocenę" Putina.
Według dokumentu, którego wiarygodność oceniono na "znakomitą", Putin był tak zdesperowany rosyjskimi stratami, że mógł użyć taktycznej broni jądrowej w Ukrainie. W oparciu o te doniesienia Biały Dom miał szacować ryzyko użycia tej broni przez Rosję na 50 procent, wcześniej oceniając je na 5-10 procent.
"Gorąca" rozmowa Bidena z Putinem i Harris mówiąca Zełenskiemu o inwazji
Książka Woodwarda potwierdza też doniesienia i spekulacje o tym, że amerykańskie służby miały agenta na Kremlu i m.in. dzięki temu znały bardzo szczegółowe plany rosyjskiej inwazji.
Jak podaje CNN, Woodward w książce opisuje, że w okresie poprzedzającym inwazję Rosji na Ukrainę Stany Zjednoczone uzyskały informacje wywiadowcze, które w październiku 2021 r. wykazały "jednoznacznie", że Putin planował inwazję na Ukrainę z udziałem 175 000 żołnierzy.
Biden skonfrontował Putina z informacjami wywiadowczymi dwukrotnie w grudniu 2021 roku - najpierw podczas wideokonferencji, a następnie podczas "gorącej 50-minutowej rozmowy" - pisze CNN. W pewnym momencie rozgrzała się ona tak bardzo, że Putin "zaczął straszyć rosnącym ryzykiem wojny nuklearnej". Biden w odpowiedzi powiedział mu podobno, że wojny nuklearnej "nie da się wygrać".
Dziennikarz potwierdził również to, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski niemal do końca nie wierzył w rosyjski atak. Jedno z ostatnich ostrzeżeń dla Zełenskiego - kilka dni przed inwazją - dostarczyła wiceprezydent Kamala Harris podczas spotkania na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Harris miała wówczas powiedzieć Zełenskiemu, by "zaczął myśleć o rzeczach takich jak plan sukcesji na wypadek, gdyby został porwany lub zabity bądź nie był w stanie rządzić".
"Jaka jest twoja strategia, człowieku?"
Opisywane przez CNN fragmenty książki Woodwarda mówią też o frustracji Bidena w związku z działaniami i postawą Izraela podczas trwającej wojny w Strefie Gazy. Według relacji Woodwarda, podczas gdy Biden publicznie popierał Izrael, za kulisami kłócił się z Netanjahu o sposób prowadzenia wojny w Strefie Gazy przez Izrael.
"Jaka jest twoja strategia, człowieku?" - miał pytać Biden Netanjahu podczas kwietniowej rozmowy telefonicznej. Frustracja Bidena wobec Netanjahu miała wzrastać wraz z przybieraniem wojny na sile. Po wkroczeniu Izraela do Rafah, podczas prywatnej rozmowy, Biden miał nawet nazwać Netanjahu "piep***** kłamcą" i określić go mianem "złego, piep******* człowieka".
Miał też nakrzyczeć na premiera Izraela, gdy przeprowadził zamach na jednego z czołowych dowódców wojskowych Hezbollahu - opisuje CNN.
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru