Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wyszedł już ze szpitala i w przyszłym tygodniu ma wrócić do pracy - poinformowała w piątek rzeczniczka KE Mina Andreewa. W miniony weekend Juncker przeszedł w Luksemburgu operację usunięcia pęcherzyka żółciowego.
"Przewodniczący Juncker, który przechodzi rekonwalescencję po operacji, jest w domu w Luksemburgu. Rekonwalescencja przebiega bardzo dobrze. Spodziewamy się go zobaczyć wśród nas w przyszłym tygodniu" - powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli Andreewa.
By przejść pilną cholecystektomię, Juncker musiał skrócić wakacje w Austrii w ubiegłym tygodniu. Cholecystektomię wykonuje się najczęściej z powodu kamicy żółciowej.
Stan zdrowia 64-letniego byłego premiera Luksemburga od dawna jest tematem medialnych spekulacji. Kadencja Junckera i całej kierowanej przez niego KE upływa 31 października. Jego następczynią będzie Niemka Ursula von der Leyen.
Juncker nie pojedzie na szczyt G7
Ze względu na swój stan zdrowia szef KE nie weźmie udziału w spotkaniu G7, które rozpoczyna się w sobotę we francuskim Biarritz. Unię Europejską będzie reprezentował szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Światowi liderzy mają rozmawiać o globalnych wyzwaniach w dziedzinie gospodarki, polityki zagranicznej i ochrony środowiska, a przewodnim tematem szczytu będzie zwalczanie nierówności. Dyskusje mają dotyczyć pilnych spraw zagranicznych i kwestii bezpieczeństwa, m.in. stosunków z Iranem, Rosją i Koreą Północną.
Szczyt grupy G7 to forum, które odgrywa ważną rolę w kształtowaniu globalnych reakcji na globalne wyzwania. Uzupełnia światową koordynację gospodarczą, którą zajmuje się grupa G20. Na szczytach spotykają się przywódcy UE i siedmiu państw: Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych.
Autor: ft/tr / Źródło: PAP