Skrzynki na pornografię znikają z ulic. Były ich tysiące

Źródło:
The Guardian
Zatłoczone ulice Tokio
Zatłoczone ulice TokioReuters Archive
wideo 2/4
Zatłoczone ulice TokioReuters Archive

Rozwój internetu sprawił, że z japońskich ulic znikają ostatnie "shiroposuto" - przypominające skrzynki na listy białe pojemniki przeznaczone wyłącznie na materiały z pornografią, między innymi na czasopisma, kasety i płyty.

Pierwsze białe skrzynki, znane dziś jako "shiroposuto", zostały zainstalowane w mieście Amagasaki w 1963 roku po batalii miejscowych matek, które "postanowiły rozprawić się ze szkodliwym wpływem powojennej eksplozji pornograficznych książek i czasopism" - przypomniał brytyjski "Guardian" w piątek. Trzy lata później charakterystyczne skrzynki pojawiły się w Tokio, a pod koniec lat 60. stolica Japonii miała ich już prawie 500. Obecnie uważa się, że w całym obszarze metropolitalnym Tokio pozostała jedna biała skrzynka do "utylizacji pornografii".

Kto korzystał z białych skrzynek

- Kampanię na rzecz ich instalacji prowadziły matki, które nie chciały, aby ich dzieci były narażone na szkodliwe wpływy, w tym kontakt z pornograficznymi książkami i czasopismami - wyjaśnił cytowany przez dziennik Yuko Obi, adiunkt socjologii na Uniwersytecie Keizai w Tokio, który badał historię "shiroposuto". Większość z nich stawiano w pobliżu stacji kolejowych, gdzie posiadacze pornografii - głównie mężczyźni - mogli pozbyć się treści dla dorosłych pod osłoną nocy, unikając spojrzeń bliskich czy sąsiadów.

73-letni Kazuhide Inoue, który od ponad dekady opróżnia "shiroposuto" w mieście Fukuoka, w rozmowie z agencją prasową Kyodo stwierdził, że przed pojawieniem się skrzynek materiały z pornografią "zaśmiecały ulice". Upowszechnienie się pornografii w internecie sprawiło jednak, że skrzynki zaczęły być niepotrzebne. Obecnie Inoue otwiera je kilka razy w ciągu roku. Podczas ostatniej akcji doliczył się łącznie 16 książek i 81 płyt DVD w ciągu jednego dnia. W Nagasaki jeszcze w pierwszej dekadzie tego tysiąclecia wyciągano od 5 tys. do 6 tys. materiałów z pornografią rocznie. Obecnie ich liczba spadła do około 2 tys. rocznie - wylicza "Guardian". 

ZOBACZ TEŻ: Odczuwają dyskomfort, publicznie się uśmiechając. Japończycy zapisują się na specjalne kursy

Dlaczego "shiroposuto" jest coraz mniej

Dziennik podkreślił, że nie jest jasne, ile białych skrzynek pozostało na japońskich ulicach. Obi wskazał, że chętniej korzystają z nich mieszkańcy mniejszych ośrodków, szczególnie starsi mężczyźni przywiązani do pornografii w analogowej formie i pragnący dyskretnie pozbyć się kolekcji. - Odniosły sukces, gdy pojawiły się po raz pierwszy w latach 60., ale japońskie społeczeństwo zmieniło się - zaznaczył socjolog, dodając, że zmianie uległ sposób korzystania z mediów.

Jego zdaniem liczba "shiroposuto" będzie spadać także ze względu na koszty napraw, bo "nie każdy chce, żeby pieniądze podatników były na nie wydawane". Co więcej, opróżnianie skrzynek wymaga czasu miejscowych urzędników, którzy niekiedy usuwają pornografię w obecności policjantów, zauważył Obi.

ZOBACZ TEŻ: 4313 filmów porno w technologii deepfake z udziałem 72 celebrytek. 20-latek zatrzymany

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: The Guardian

Źródło zdjęcia głównego: AdobeStock