Fukushima. Jedenaście lat od katastrofy elektrowni jądrowej ludzie nie chcą wracać do "miast duchów"

Źródło:
CNN
30.08.2015 | Strefa Fukushima z lotu ptaka. Skażone miasto widmo na zdjęciach Polaka
30.08.2015 | Strefa Fukushima z lotu ptaka. Skażone miasto widmo na zdjęciach PolakaFakty TVN
wideo 2/4
30.08.2015 | Strefa Fukushima z lotu ptaka. Skażone miasto widmo na zdjęciach PolakaFakty TVN

Rząd Japonii zniósł nakaz ewakuacji dla wioski Katsurao, kolejnego obszaru położonego w pobliżu elektrowni jądrowej Fukushima. Ale chociaż poziom promieniowania spadł do niezagrażającego życiu, wielu mieszkańców nie chce wracać do swoich domów.

Jedenastego marca 2011 roku u wybrzeży Japonii doszło do trzęsienia ziemi, które wywołało tsunami, a to z kolei spowodowało serię awarii w elektrowni jądrowej Fukushima Nr 1. W wyniku katastrofy – największej tego rodzaju od czasu Czarnobyla – zginęło ponad 18 tysięcy ludzi, ponad 300 tysięcy zostało zmuszonych do ewakuacji, a kolejne tysiące opuściły ten region dobrowolnie. Wiele wcześniej tętniących życiem miejscowości zmieniło się w miasta duchy.

Od tamtej pory prowadzone były zakrojone na szeroką skalę operacje odkażania, które miały pozwolić mieszkańcom wrócić do swoich domów. Robotnicy w maskach i kombinezonach ochronnych usuwali promieniotwórczy materiał z terenów o powierzchni 840 kilometrów kwadratowych. Zeskrobywali górną pięciocentymetrową warstwę gleby ze wszystkich powierzchni – pól, parków, placów zabaw. Spryskiwali dachy domów i ulice, filtrowali skażoną wodę. Przycinali drzewa i krzewy, zbierali liście i ściółkę. W zeszłym roku podsumowano, że wydano na ten cel ponad 20 miliardów dolarów.

FukushimaNRC.gov

"Możemy skupić się na przywracaniu normalności"

Po jedenastu latach rząd właśnie zniósł nakaz ewakuacji w części wioski Katsurao, oddalonej od elektrowni jądrowej Fukushima-Daiichi o około 40 kilometrów. - Wydaje się, że w końcu dotarliśmy do linii startu i możemy skupić się na przywracaniu normalności - powiedział CNN Kazunori Iwayama, były mieszkaniec miejscowości. Mężczyzna obserwował w niedzielę, jak brama blokująca dostęp do jego domu zostaje ponownie otwarta.

KatsuraoGoogle Maps

Nakazy ewakuacji dla większości wioski zostały zniesione już w 2016 roku, jednak w Katsurao znajdują się gospodarstwa domowe, które wciąż czekały na odkażenie. Premier Japonii Fumio Kishida powiedział w tym miesiącu, że mieszkańcy będą mogli ponownie zamieszkać w dzielnicy Noyuki Katsurao, nazywanej strefą "trudną do powrotu" ze względu na wysoki poziom promieniowania, sięgający 50 milisiwertów. Międzynarodowe organy nadzoru bezpieczeństwa zalecają, aby roczne dawki promieniowania nie przekraczały 20 milisiwertów.

Wielu mieszkańców nie zamierza wracać

Według miejscowego urzędnika, na razie spośród 30 gospodarstw domowych mieszkańcy tylko czterech zadeklarowali chęć powrotu do Noyuki Katsurao. Wielu z tych, którzy wyjechali, zbudowało swoje życie gdzie indziej. Inni wciąż obawiają się promieniowania. Z przeprowadzonych w 2020 roku przez Uniwersytet Kwansei Gakuin badań wynika, że 65 procent ewakuowanych nie chce już wracać do prefektury Fukushima – 46 procent respondentów bało się skażenia, a 44 procent zamieszkało gdzie indziej. Tymczasem w tym samym roku japońskie Ministerstwo Środowiska podawało, że tylko 2,4 procent prefektury wciąż pozostawało niedostępne dla mieszkańców.

Z powodu awarii w elektrowni Fukushima ucierpiały tysiące ludzi public domain | U.S. Navy

W siedmiu gminach Fukushimy za strefy "trudne do powrotu" wciąż uznaje się około 337 kilometrów kwadratowych ziemi. Zdaniem proszącego o zachowanie anonimowości urzędnika, możliwe, że jeszcze w tym miesiącu ograniczenia zostaną częściowo zniesione w Futabie i sąsiedniej Okumie – miastach, w których znajduje się elektrownia jądrowa Fukushima Daiichi – a podobne złagodzenie zaplanowano w kolejnych trzech gminach w 2023 roku.

Władze mają pomysł, jak zachęcić do powrotu

Hiroshi Shinoki, burmistrz wioski Katsurao, znoszenie obostrzeń nazwał kamieniem milowym. – Naszym obowiązkiem jest próbować przywrócić wszystko tak bardzo, jak to możliwe, do stanu sprzed jedenastu lat – powiedział. Dodał, że chciałby ożywić lokalne rolnictwo, kluczowe w okolicy,​​ aby zachęcić mieszkańców do powrotu.

– Wydaje się, że ludzie zapomnieli o Fukushimie, my jednak wciąż dochodzimy do siebie – mówi mieszkaniec wioski Iwayama. I dodaje: – Nasz ryż, owoce i warzywa są normalne. Chcielibyśmy, aby ludzie wiedzieli, że te produkty są bezpieczne.

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: CNN

Źródło zdjęcia głównego: public domain | U.S. Navy